Będziemy mogli łatwiej wyjechać do USA?
Amerykański prezydent
George W. Bush zapowiedział w Tallinie, że będzie
zabiegał o złagodzenie restrykcji wizowych dla obywateli krajów
Europy Środkowej i Wschodniej, podróżujących do USA - podała
agencja Reutera.
"Miło mi poinformować, że zamierzam współpracować z Kongresem (USA) i naszymi międzynarodowymi partnerami na rzecz modyfikacji programu bezwizowego", aby "kraje takie jak Estonia mogły do programu przystąpić szybciej" - cytuje amerykańskiego prezydenta Reuter.
W naszym interesie leży, by ludzie do nas przyjeżdżali i zwiedzali kraj- zapewnił.
Bush przebywa z krótką wizytą w Estonii, skąd uda się na szczyt NATO w Rydze na Łotwie.
Obecnie Stany Zjednoczone wymagają wiz od wszystkich nowych państw członkowskich UE oprócz Słowenii. Obywatele starych krajów UE, poza Grecją, nie muszą ubiegać się o wizę, jeśli chcą wjechać do USA.
Odnosząc się do Iraku, amerykański przywódca oświadczył, że mimo nasilającej się w tym kraju przemocy między grupami wyznaniowymi, nie ma tam mowy o wojnie domowej. Jego zdaniem ostatnie krwawe zamachy terrorystyczne, których ofiarami padają na przemian szyici i sunnici, wpisują się w dziewięciomiesięczny schemat ataków Al- Kaidy, której celem jest podżeganie mieszkańców do działań odwetowych.
Bush zaznaczył na wspólnej konferencji prasowej z estońskim prezydentem Toomasem Hendrikem Ilvesem, że najnowszy cykl przemocy w Iraku nie oznacza nowego etapu dla tego kraju.
Dodał, że wyłącznie do władz w Bagdadzie należy decyzja o ewentualnym zaangażowaniu na rzecz stabilizacji w Iraku sąsiednich Syrii i Iranu.
Podczas konferencji w stolicy Estonii Bush oskarżył oba te państwa o popieranie ekstremistów destabilizujących rząd w Libanie.
Zaznaczył, że amerykańskie warunki dla wznowienia rozmów z Teheranem pozostają niezmienione.
Iran wie, jak usiąść z nami do stołu rozmów. Oznacza to, że ma wywiązać się z tego, co zapowiadał, czyli w sposób wiarygodny zawiesić swój program wzbogacania uranu- podkreślił amerykański prezydent.
Przed rozpoczynającym się później we wtorek szczytem NATO w Rydze, Bush oświadczył, że wszystkie "państwa członkowskie Sojuszu muszą - jeśli chcemy odnieść sukces - przyjmować trudne misje".
Aby powiodło się nam w Afganistanie, członkowie NATO muszą dostarczyć wojska tak, jak tego wymagają dowódcy - zaznaczył amerykański prezydent.