Będzie wyższa akcyza na oleje opałowe?
Minister finansów Zyta Gilowska twierdzi, że podniesienie akcyzy na oleje opałowe ma przeciwdziałać patologii polegającej na wlewaniu ich do baków pojazdów. Według Gilowskiej budżet traci krocie z tego powodu - pisze "Puls Biznesu".
Kierownictwo Ministerstwa Finansów stara się przekonać, że proceder uprawiany jest na szeroką skalę, szczególnie na terenach wiejskich. Tymczasem z danych resortu, do których dotarł "Puls Biznesu" wynika, że na 93,4 tys. pojazdów skontrolowanych w całym 2005 r. oleje opałowe stwierdzono jedynie w trzech tys. Na jakiej więc podstawie minister finansów twierdzi, ze jeżdżenie na opale jest tak powszechne? - pyta gazeta.
Obecnie akcyza na oleje opałowe wynosi 233 zł. za 1000 litrów. Ma być zrównana z akcyzą na oleje napędowe, czyli skoczyć o ponad 400% - do 1048 zł. Pomysł takiej samej podwyżki forsował Mirosław Gronicki, poprzedni minister finansów. Współautorem wniosku o odwołanie tego ministra właśnie z powodu planowanej podwyżki akcyzy na oleje opałowe był w 2005 r. klub Prawa i Sprawiedliwości.
Minister Gilowska zapowiedziała, że podwyżka olejowej akcyzy wejdzie w życie 1 września 2006 r.
Wniosku o odwołanie Zyty Gilowskiej oczywiście nie złożymy. Podwyżka nie jest jeszcze przesądzona. Klub PiS prowadzi rozmowy z minister. Staramy się ją przekonać do rezygnacji z tego pomysłu. Na razie nie doszliśmy do porozumienia. Możliwe są różne scenariusze - mówi gazecie Artur Zawisza z PiS-u, szef sejmowej komisji gospodarki. (PAP)