"Będzie wielka awantura". Doradczyni prezydenta o poprawkach PiS
- Zasadnicze rzeczy zostały. I będzie o to wielka awantura - tak zamieszanie wokół poprawek PiS do prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym skomentowała doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska. Na pytanie, czy będzie weto, odpowiedziała wymijająco: "To się jeszcze okaże". Zabrała również m.in. głos w sprawie konfliktu Andrzeja Dudy z szefem MON Antonim Macierewiczem.
04.12.2017 | aktual.: 16.12.2017 20:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sejmowa komisja sprawiedliwości skończyła prace nad prezydenckim projektem o Sądzie Najwyższym w czwartek wieczorem. Przyjęto wszystkie poprawki PiS. Jak podkreślaliśmy w WP wielokrotnie, nie były one konsultowane z Pałacem Prezydenckim.
- Zasadnicze rzeczy zostały. I będzie o to wielka awantura - skarga nadzwyczajna, ławnicy… Dwa punkty niesłychanie ważne - komentowała Romaszewska w RMF FM. Odnosząc się do całego zamieszania, oceniła, że PiS nie tyle chciało oszukać prezydenta (co sugerowała część komentatorów), co postawić na swoim.
Jak podkreśliła, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro "nigdy nie rezygnuje z tego, co sobie postanowił".
Pytana o możliwość kolejnego weta Andrzeja Dudy, zwróciła uwagę, że jest jeszcze trzecie czytanie projektu, potem ustawą zajmie się Senat. - Prezydent obejrzy ustawę. Zobaczy, czy wszystko, co wydawało się ważne dla niego, zostanie zaakceptowane. Na moje oko wydaje się, że najważniejsze rzeczy zostały jednak uwzględnione - podkreśliła Romaszewska.
Pytana o I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzatę Gersdorf, nie kryła uszczypliwości - Pani prezes powinna już dawno odejść. Przed skończeniem 65 lat. Razem z tą świeczką.... - ironizowała.
Romaszewska odniosła się w ten sposób do zamieszania, jakie kilka dni wywołała jedna z wypowiedzi Gersdorf. Podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka I prezes zapewniała, że nigdy nie chodziła na demonstracje w obronie wolności sądów ze świeczką w ręku. W internecie szybko pojawiły się jednak zdjęcia z lipcowych demonstracji, na których widać ją wśród innych uczestników, właśnie ze świecą w dłoni.- Dostałam tę świeczkę od organizatorów. Było ciemno, no to ją wzięłam - tłumaczyła następnego dnia.
"Antka lubię, jest to dużej klasy człowiek..."
Doradczyni prezydenta odniosła się również do sugestii byłego premiera Jana Olszewskiego, który stwierdził, że Andrzej Duda powinien przeprosić Antoniego Macierewicza. - Nie mogę zrozumieć o co chodzi w tym konflikcie. Antka lubię, jest to dużej klasy człowiek... - mówiła Romaszewska. Zaznaczyła jednak, że nie wie, co kto zrobił i kto za co powinien przepraszać, więc o komentarz w tej sprawie należy pytać samego prezydenta.