Będzie układ z al‑Sadrem?
Iracka Rada Zarządzająca omawiała propozycję, by zrezygnować z wykonania nakazu aresztowania szyickiego duchownego Muktady al-Sadra, jeśli zgodzi się on powstrzymać powstanie swoich zwolenników - ujawnili członkowie Rady.
Według nich użycie większej siły przeciw al-Sadrowi i jego stronnikom może doprowadzić do większej liczby ofiar wśród cywilów i wzrostu poparcia dla niego. "O wiele więcej ludzi umrze i więcej radykalnych elementów się pojawi, jak on zostanie zabity" - powiedział agencji Reutera szyicki członek Rady Zarządzającej, zastrzegając sobie anonimowość.
"Irak mógłby wstrzymać się z wykonaniem nakazu aresztowania w zamian za wyrzeczenie się przemocy przez Muktadę. Sytuacja byłaby podobna do sytuacji Libańczyka Subhiego al-Tufaili" - dodał.
Szejk al-Tufaili, najbardziej poszukiwany libański duchowny szyicki, jeden z byłych przywódców Hezbollahu, jest pozostawiony w spokoju w Dolinie Bekaa, gdzie działał, w zamian za trzymanie się z daleka od polityki.
Jak podkreślił informator Reutera, Rada Zarządzająca nie wyśle żadnej delegacji do al-Sadra, jeśli nie będzie miała pewności, że można powstrzymać jego samego i jego zwolenników.
Nakaz aresztowania al-Sadra, podejrzanego w trzech sprawach karnych, wydał w sierpniu 2003 r. iracki sędzia. Jedna ze spraw dotyczy zabójstwa umiarkowanego duchownego Abdela Madżida al-Choiego 10 kwietnia ubiegłego roku w Nadżafie.
30-letni al-Sadr wzniecił bunt w Iraku, a jego bojówki walczą z siłami koalicyjnymi w wielu miastach, żądając wycofania wojsk okupacyjnych z terenów zamieszkanych i zwolnienia więźniów.