Będzie proces z TVP o blokowanie konta na Twitterze?
Jeden z internautów został zablokowany na oficjalnym koncie TVP Info na Twitterze. Przez prawnika wezwał spółkę TP SA do odblokowania go, jednak odmówili. Teraz zapowiada złożenie pozwu do sądu.
Jeśli dojdzie do procesu, może to być pierwsza w Polsce sprawa o ograniczanie dostępu do informacji publikowanych przez instytucję publiczną w mediach społecznościowych. Internauta o nazwie Mandark został zablokowany na oficjalnym koncie TVP Info na Twitterze. Poszło o komentarz pod jednym z tweetów portalu. Jak twierdzi Mandark, napisał on "Samuel, ty przejdziesz chłopie do historii, ty przebiłeś Urbana". Chodziło o Samuela Pereirę, szefa portalu TVP.info.
Internauta nie odpuścił i jego prawnik 5 listopada wysłał TVP pismo przedprocesowe, wzywając ją do odblokowania konta. W odpowiedzi otrzymał pismo, w którym spółka odmawia odblokowania konta.
"Administrator konta na portalu społecznościowym ma prawo podjąć decyzję o zablokowaniu konta użytkownika. Z tego prawa skorzystała Telewizja Polska uznając treść zamieszczonego w dniu 19 października przez Mandark komentarza, za mającą obraźliwy wydźwięk. Telewizja Polska zwraca uwagę, że pański mocodawca ma pełny dostęp do treści publikowanych na stronie portalu tvp.info" - czytamy w piśmie od telewizji publicznej. Podpisał je Krzysztof Kuba Sufin, dyrektor Ośrodka Mediów Interaktywnych TP SA.
Mandark wysłał również skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ale nie otrzymał jeszcze odpowiedzi.
"Instytucje publiczne nie powinny cenzurować wypowiedzi"
"No to spotkamy się w sądzie" - zapowiedział internauta na Twitterze. - Chcę się dowiedzieć, jaki jest regulamin, kto podejmuje decyzje o blokowaniu kont i jaki jest tryb odwoławczy w TVP. I przede wszystkim, jaka jest podstawa prawna blokowania użykownika profilu prowadzonego za publiczne środki - powiedział Wirtualnej Polsce Mandark. - Dlaczego, jeśli mój komentarz uznano za wulgarny, nie zgłosili tego do administratora Twittera? Gdyby przyznał im rację, zawiesiłby moje konto do czasu usunięcia wpisu - dodaje.
- Generalnie, uważam, że profile w mediach społecznościowych utrzymywane z środków publicznych, nie powinny cenzurować wypowiedzi. Załóżmy, że zmienia się władza i nagle jedni będą odblokowani, a inni zablokowani? To jakiś absurd - powiedział Wirtualnej Polsce.
Amerykańskie sądy w tej kwestii nie mają wątpliwości. W maju tego roku sąd na Manhattanie stwierdził, że Donald Trump jako urzędnik publiczny nie może blokować użytkowników na Twitterze, uniemożliwiając im w ten sposób dostęp do śledzenia twittów oraz wyrażania swojej opinii, także tej krytycznej. Zdaniem sędzi, prezydent USA blokowaniem użytkowników, narusza amerykańską konstytucję poprzez łamanie prawa do wolności słowa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl