Będzie nowy konkurs na dofinansowanie? Polska złoży wniosek

Polska złoży wniosek do KE o rozpisanie nowego konkursu na dofinansowanie dla unijnych firm produkujących amunicję - zapowiedział w poniedziałek wiceszef MAP Marcin Kulasek. Tylko 2,1 mln euro dla Polski na produkcję amunicji, to wielki grzech zaniedbania PiS - ocenił wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Polska złoży wniosek do KE o rozpisanie nowego konkursu na dofinansowanie dla unijnych firm produkujących amunicję
Polska złoży wniosek do KE o rozpisanie nowego konkursu na dofinansowanie dla unijnych firm produkujących amunicję
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marcin Obara
oprac. SB

18.03.2024 | aktual.: 18.03.2024 21:46

W piątek Komisja Europejska podjęła decyzję o przekazaniu 500 mln euro koncernom zbrojeniowym. Środki te mają na celu zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Wśród polskich firm, jedynie Dezamet, należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), otrzymał dofinansowanie w wysokości 2,1 mln euro. Pozostałe dwie firmy - Mesko i Nitrochem - nie spełniły warunków konkursu. Dla porównania, węgierskie spółki otrzymały 27 mln euro, a niemieckie - aż 85 mln euro.

Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zapowiedział w poniedziałek przeprowadzenie kontroli w Ministerstwie Obrony Narodowej oraz w Kancelarii Premiera. Chce on wyjaśnić, dlaczego Polska otrzymała jedynie około 2,1 mln z puli 500 mln euro unijnych środków.

Dodał również, że osoby odpowiedzialne za tę sytuację poniosą konsekwencje. - Poza odpowiedzialnością taką polegającą na odwołaniu osób niekompetentnych, wchodzi w grę również odpowiedzialność karna, jeśli doszło do zaniechania - stwierdził Grabiec.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kulasek o Trybunale Stanu

Zdaniem Kulaska, za wyniki konkursu odpowiedzialność ponosi zarząd PGZ, a także resort aktywów państwowych, który nadzoruje działalność grupy. Wiceszef MAP ocenił, że zgłoszenie tylko trzech spółek świadczy o tym, że PGZ nie miała strategii inwestycyjnej. Ponadto, grupa nie udzieliła firmom ani wsparcia merytorycznego, ani finansowego.

Kulasek podkreślił, że konieczna jest restrukturyzacja PGZ i przeprowadzenie w niej audytów. Nie wykluczył postawienia byłych ministrów PiS - b. szefa MAP Jacka Sasina i b. szefa MON Mariusza Błaszczaka przed Trybunałem Stanu, jeśli "będziemy mieli twarde fakty o zaniedbaniu".

Wiceszef MAP zapowiedział również, że rząd będzie wnioskować do KE, by został rozpisany nowy nabór na nowe pieniądze. - I wtedy dopilnujemy, żeby firmy z PGE, które produkują amunicję, złożyły wnioski - oświadczył Kulasek.

Błędy za rządów PiS

Zdaniem wicepremiera, ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego sytuacja ta pokazuje, że PiS "traktowało polską zbrojeniówkę po macoszemu". W jego ocenie, za rządów PiS nie było ani dobrego nadzoru, ani koncepcji, jak wykorzystywać możliwości rozbudowy chociażby produkcji amunicji. - Jak słyszę od ministerstwa aktywów i ministerstwa obrony narodowej, że złożyliśmy wnioski tylko na 11 mln euro, to aż serce się kraje, dlaczego to nie było 100 mln euro - powiedział.

- Nie rozumiem tego. Myślę, że to wielki grzech zaniedbania PiS, ministra Mariusza Błaszczaka i nadzoru ze strony aktywów państwowych - ocenił wicepremier.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)