Trump ma zapłacić 464 mln dol. Zapadł wyrok sądu
Donald Trump nie był w stanie zapewnić poręczenia majątkowego w wysokości 464 mln dolarów, wymaganego przez sąd w Nowym Jorku do wstrzymania egzekucji wyroku skazującego jego firmę za oszustwa - oświadczyli w poniedziałek prawnicy byłego prezydenta.
18.03.2024 | aktual.: 19.03.2024 14:26
Sprawa, o której mowa, dotyczy kary finansowej w wysokości 464 milionów dolarów, nałożonej na firmę Trumpa przez sąd w Nowym Jorku w lutym tego roku. Kara była wynikiem wieloletnich działań firmy, polegających na zawyżaniu wartości majątku Trump Organization. Celem tych działań było uzyskanie pożyczek i kredytów od różnych instytucji finansowych.
Donald Trump złożył wniosek o wstrzymanie egzekucji kary do czasu rozpatrzenia apelacji. Jednakże, aby taki wniosek mógł zostać uwzględniony, były prezydent musi do przyszłego tygodnia zabezpieczyć poręczenie majątkowe na pełną kwotę kary.
Przedstawiciele Trumpa poinformowali w poniedziałek, że zabezpieczenie takiego poręczenia okazało się "praktycznie niemożliwe". Powodem tego stanu rzeczy była odmowa wszystkich firm ubezpieczeniowych, do których zwrócili się z prośbą o poręczenie. Według prawników Trumpa, firmy - a było ich aż 30 - nie chciały przyjąć nieruchomości pod zastaw, żądając zamiast tego gotówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Apelacja od wyroku
"Podczas gdy według mojego rozumienia Trump Organization ma silną pozycję, jeśli chodzi o płynność finansową, nie ma miliarda dolarów w gotówce lub ekwiwalencie" - napisano w oświadczeniu. Prawnicy Trumpa ocenili zasądzoną karę i kaucję jako "rażąco dysproporcjonalną" i zwrócili się o pozwolenie na wniesienie mniejszego poręczenia.
Jeśli sąd nie zgodzi się na ten wniosek lub nie przedłuży terminu, od 25 marca Trump będzie zobligowany do zapłacenia kary. Prokurator generalna stanu Nowy Jork Letitia James zapowiedziała, że jest gotowa zacząć konfiskować jego aktywa, jeśli były prezydent nie będzie miał gotówki.
Proces Trumpa
464 mln dolarów to kara, jaką zarządził sąd w lutym w procesie cywilnym przeciwko firmie Trumpa za notoryczne zawyżanie majątku o miliardy dolarów. Dodatkowo prowadzący sprawę sędzia Arthur Engoron zakazał też Trumpowi obejmowania stanowiska dyrektora jakiegokolwiek nowojorskiego przedsiębiorstwa przez okres trzech lat. Były prezydent uważa karę za niesprawiedliwą i ocenia, że w wyniku jego działalności nikt nie ucierpiał, a biegli, którzy wycenili prawdziwą wartość jego majątku, w rzeczywistości ją zaniżyli.
W marcu Trump był w stanie wpłacić kaucję w wysokości 91,6 mln dolarów w innej sprawie, dotyczącej zniesławienia publicystki E. Jean Carroll. W tej sprawie Trump odwołuje się od wyroku sądu, który orzekł, że były prezydent zniesławił dziennikarkę, zaprzeczając, że dopuścił się wobec niej napaści seksualnej.
Czytaj także: