Trwa ładowanie...

"Będę im próbował pogonić kota". Kulisy "oburzającej" przeróbki zdjęcia Kaczyńskich

Tygodnik "Sieci" wykorzystał na jednej z okładek przeróbkę zdjęcia braci Kaczyńskich. Doszło do tego bez zgody autora, Leszka Pękalskiego. Twierdzi on, że zdjęcie ukradło PiS, które wykorzystywało je do swoich celów. Fotograf ostrzega, że sprawa może trafić do sądu.

"Będę im próbował pogonić kota". Kulisy "oburzającej" przeróbki zdjęcia KaczyńskichŹródło: wSieci
d2km1gf
d2km1gf

Okładka przedstawia obecnego prezesa Prawa i Sprawiedliwości oraz byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego na tle pochodu "Solidarności". Stylizowana jest na koloryzowane zdjęcie z epoki. Sugestia jest jednoznaczna - SB chciała internować również Jarosława Kaczyńskiego.

Na pierwszy rzut oka wszystko gra. To, że coś jest z okładką nie tak, po ponad 2 latach odkrył Leszek Jerzy Pękalski, doświadczony fotograf, który zdjęcia robił także w latach, gdy "S" odnosiła sukcesy. Dopatrzył się łudzącego podobieństwa do jednego ze swoich zdjęć z 1989 roku. Zamieścił je na Facebooku:

"Oczywiście mam zamiar pogonić im kota, tak dotkliwie, jak tylko będę mógł" - zapowiedział.

d2km1gf

"Będę im próbował pogonić kota"

Teraz, w rozmowie z natemat.pl fotograf dodaje, że jeśli nie otrzyma "satysfakcjonujących" wyjaśnień od redakcji "Sieci", sprawa trafi do sądu. "Z trudem poznałem swoje zdjęcie. Będę im próbował pogonić kota. Uważam, że rzecz jest oburzająca. To jest modyfikacja z określoną intencją, nie wolno zostawić tego samemu sobie" - argumentuje.

Pękalski zdradza, jak doszło do zrobienia fotografii i jak potoczyły się jej dalsze losy. "Zostałem poproszony o obsługę fotograficzną kampanii wyborczej 'Solidarności' w województwie pomorskim. Miały być zdjęcia wszystkich kandydatów, ich oficjalne portrety, które poszły potem na plakaty wyborcze oraz zdjęcia w otoczeniu domowym czy w pracy. Skontaktowałem się z Leszkiem Kaczyńskim, który wtedy mieszkał w Sopocie. Akurat wtedy był u niego Jarek i zrobiłem z nimi tę sesję" - relacjonuje fotograf.

"Zdjęcie ukradł PiS"

Po raz pierwszy jego zdjęcie zostało użyte w kampanii "S" w pierwszych wolnych wyborach do parlamentu. Potem, jak twierdzi Pękalski, "ukradło" je PiS i wykorzystywało do swoich celów.

"Niestety, nie miałem na to wpływu. A znalazło się ono tam zapewne dzięki Leszkowi Kaczyńskiemu, któremu zaraz po pamiętnej sesji zdjęciowej wręczyłem plik odbitek. Próbowałem protestować, ale niewiele to dało. Jest ono również w posiadaniu PAP-u, która ma je w depozycie. I w jakiś sposób trafiło ono w ręce redaktorów tygodnika "wSieci". Nie miałem o tym zielonego pojęcia. To, co stało się z tą fotografią, odkryłem dopiero wczoraj. Wysłałem do nich prośbę o wyjaśnienia, jak na razie nie mam żadnej odpowiedzi" - opowiada Pękalski.

d2km1gf

Jak podkreśla, nie chodzi o wykorzystanie fotografii, ale o jej modyfikację. "Oni mogli je nawet kupić. Nie dostali jednak żadnego prawa do przeróbek. I to jest clue sprawy" - podsumowuje.

Zobacz również: 8. rocznica katastrofy smoleńskiej. Jaka jest prawda?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d2km1gf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2km1gf
Więcej tematów