Będą odszkodowania za spóźnienia autobusów?
Komisja Europejska (KE) zaproponowała rozszerzenie na transport autobusowy i morski legislacji gwarantującej prawa pasażerów, w tym do odszkodowań za znaczne opóźnienia. Propozycje zakazują też dyskryminacji pasażerów niepełnosprawnych.
04.12.2008 | aktual.: 04.12.2008 15:09
I tak w przypadku poważnego spóźnienia autobusu, powyżej 120 minut, KE proponuje rekompensaty w wysokości 50% ceny biletu, a w przypadku przerwania podróży lub jej anulowania bez zapewnienia alternatywnego połączenia - 100%. Za spóźnienie powyżej 60 minut odszkodowania mają wynosić 25% ceny biletu.
W przypadku śmierci lub poważnego uszczerbku na zdrowiu pasażera, odszkodowanie ze strony firmy transportowej nie będzie mogło przekroczyć 220 tys. euro.
W UE - jak szacuje KE - z transportu morskiego korzysta rocznie około 200 mln pasażerów, a ponad 500 mln pasażerów podróżuje autobusami. Przepisy mają dotyczyć połączeń autokarowych i morskich zarówno na trasach krajowych jak i międzynarodowych.
Jeżeli chodzi o transport autobusowy, to KE proponuje, by legislacja obowiązywała samochody przewożące przynajmniej osiem osób, a więc także popularne w Polsce mikrobusy.
Kraj członkowski będzie mógł z tej legislacji wyłączyć niektóre połączenia autobusowe w transporcie miejskim lub regionalnym. - Ale tylko pod warunkiem, że te połączenia są świadczone w ramach usługi użytku publicznego, a kontrakty przewidują już podobne prawa pasażerów, co zaproponowana unijna legislacja - powiedział komisarz UE ds. transportu Antonio Tajani.
Przedstawione propozycje kompletują unijną legislację dotyczącą praw pasażerów we wszystkich rodzajach transportu. Celem jest poprawa ochrony pasażerów, a zwłaszcza niepełnosprawnych, na wzór podobnej jaka istnieje już w transporcie lotniczym i kolejowym.
Propozycje zawierają zestaw minimalnych zasad dotyczących dostępu do informacji przed i w trakcie podróży, pomocy i rekompensat w przypadku przerwania podróży oraz poważnych spóźnień, a także szczególnej pomocy dla osób niepełnosprawnych. Propozycje zakładają też utworzenie niezależnych ciał, które mają zajmować się rozstrzyganiem sporów.
Propozycje KE, by wejść w życie muszą zostać przyjęte zarówno przez Parlament Europejski jak i przez Radę ministrów transportu "27".
Inga Czerny