Będą kłopoty z wynikami wyborów? PKW znów przetestuje system
30 listopada w 890 gminach w Polsce pójdziemy do urn. Odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Czy czeka nas podobne zamieszanie z liczeniem głosów jak podczas pierwszej tury głosowania? Czy znów będziemy czekać przez tydzień na wyniki, bo zawiedzie system informatyczny Państwowej Komisji Wyborczej? Dyrektor Zespołu Prawnego i Organizacji Wyborów Beata Tokaj tłumaczy w rozmowie WP.PL, że decyzja o tym, czy zostanie on wykorzystany podczas drugiej tury wyborów, czy też głosy liczone będą ręcznie, jeszcze nie zapadła.
- Państwowa Komisja Wyborcza postanowiła, że decyzja zapadnie po wewnętrznych testach systemu, które zostaną przeprowadzone w środę. Jeśli cokolwiek pójdzie niezgodnie z planem, pojawią się podczas testów jakiekolwiek problemy, zapadnie decyzja o ręcznym liczeniu głosów - powiedziała WP.PL dyrektor Beata Tokaj.
System testować mają informatycy PKW w Warszawie oraz w delegaturach wojewódzkich.
Tymczasem, jak zapewnia dyrektor Tokaj, przygotowania do drugiej tury wyborów trwają. Problemy z liczeniem głosów nie miały na nie wpływu.
- PKW opublikowała w niedzielę wieczorem obwieszczenie o zbiorczych wynikach wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, ale wiedzieliśmy już wcześniej, gdzie będzie potrzebna druga tura wyborów. Gminne komisje wyborcze podejmowały stosowne uchwały - tłumaczy WP.PL.
Dyrektor Tokaj ma także nadzieję, że tym razem liczenie głosów przebiegać będzie sprawniej niż podczas pierwszej tury wyborów. Wyborcy dostaną bowiem tylko jedną kartę - formatu A5, na której będą dwa nazwiska.
- Nawet jeśli zajdzie konieczność ręcznego podliczenia głosów, to skala tej tury wyborów jest zdecydowanie mniejsza, liczenie przebiegać będzie więc szybciej - zapewnia WP.PL dyr. Tokaj.
Źródło: WP.PL