Beata Szydło w Berlinie: polska demokracja ma się świetnie
• Sprawa TK czy mediów publicznych to wewnętrzne sprawy Polski - stwierdziła premier
• Nie powinni się tym zajmować europejscy politycy - dodała
• Premier wygłosiła wykład w Fundacji Koerbera w Berlinie
Unia Europejska powinna zajmować się rozmową o wspólnych sprawach, politycy UE, członkowie UE powinni ze sobą jak najwięcej rozmawiać, bo można często odnieść wrażenie, że tej rozmowy brakuje - powiedziała premier Beata Szydło podczas wykładu w Fundacji Koerbera w Berlinie.
Jak zaznaczyła, intencją założycieli UE było, aby decyzje i rozwiązania były wypracowywane w konsensusie. - Taki był pomysł ojców założycieli, abyśmy wspólnie dbali o swoje bezpieczeństwo, szanowali się wzajemnie, szanowali swoją suwerenność i pomagali sobie. To jest ta idea, która powinna nas jednoczyć wokół trudnych spraw, które w tej chwili stoją przed UE - mówiła. Podkreśliła, że Polska chce być "aktywnym kreatorem polityki europejskiej".
- Nasze wewnętrzne sprawy: przytoczone tutaj na wstępie wątpliwości dotyczące czy to Trybunału Konstytucyjnego, czy reformy mediów publicznych - są wewnętrznymi sprawami Polski; to są decyzje suwerenne polskiego parlamentu - podkreśliła Szydło.
Jak zaznaczyła, kwestie te nie powinny zajmować czasu polityków europejskich czy opinii europejskiej, "bo w czasie, gdy jest ta troska o polski Trybunał Konstytucyjny, być może umykają ważne sprawy dotyczące chociażby kwestii migrantów".
- Polska demokracja ma się świetnie. Polska demokracja się rozwija; to jest wielka wartość. Polacy są przywiązani do wolności. Myśmy o tę wolność walczyli bardzo długo i to że dzisiaj jesteśmy pełnoprawnym członkiem UE i NATO, to olbrzymia wartość, której nigdy nie damy sobie odebrać - podkreśliła.
Jak zaznaczyła, zmiany zachodzące w Polsce są "podyktowane przede wszystkim wolą wyborców", którzy w wyborach parlamentarnych opowiedzieli się za realizacją programu zaprezentowanego przez Prawo i Sprawiedliwość.
Zaznaczyła, że zmiany wprowadzane przez większość rządzącą w Polsce nie odbiegają od rozwiązań stosowanych w UE, często są na nich wzorowane. - Jako przykład podam, że rozwiązania wprowadzane w polskich mediach są rozwiązaniami wprowadzonymi na wzór francuski. Więc nie ma powodów, byśmy więcej czasu na ten temat poświęcali - powiedziała szefowa rządu.
Zapewniła, że jej rząd chce jak najlepszej współpracy z Unią Europejską i zrobi wszystko, co nie znaczy, że nie jest krytyczny wobec pewnych decyzji, które w ostatnim czasie były w UE podejmowane.
- Ale uważamy, że odpowiedzialnością nas wszystkich, również Polski, jest tak prowadzić sprawy w UE, żeby wycofać się ze złych decyzji, wyciągnąć z nich wnioski i próbować rozwiązań dobrych, skutecznych, a przede wszystkich takich, które będą przede wszystkim w zgodzie z poszanowaniem suwerenności wszystkich państw UE - powiedziała Szydło.