PolskaBeata Szydło: chciałabym, by w Polsce zapanowała moda na rodzinę

Beata Szydło: chciałabym, by w Polsce zapanowała moda na rodzinę

16.05.2016 04:27, aktualizacja: 18.05.2016 14:14

• - Nie da się w ustawie zapisać szczęścia rodzinnego, ale można zapisać takie rozwiązania, które będą zachęcały ludzi, żeby chcieli mieć dzieci - powiedziała premier Beata Szydło w Grodzisku Mazowieckim
• Poinformowała, że ramach programu "Rodzina 500 plus" zostało już złożonych ponad 2,5 mln wniosków o przyznanie środków

Premier przemawiała na konferencji "Przyszłość i zdrowie polskiej rodziny" w Grodzisku Mazowieckim, w ramach panelu dotyczącego polityki prorodzinnej. Konferencję zorganizował Związek Dużych Rodzin "Trzy Plus" z okazji Międzynarodowego Dnia Rodziny, który przypada 15 maja.

- Przygotowanie programu 500 plus i wprowadzenie tego programu to praca całego zespołu ludzi. Pracował nad nim i utożsamiał się z tym programem cały rząd. To jest ogromna zasługa pani minister Elżbiety Rafalskiej, która razem ze swoim zespołem w ministerstwie rodziny, pracy i polityki społecznej w tak krótkim czasie przygotowała ten program i wdrożyła go w życie. Wdrożyła go w życie bez właściwie żadnych problemów, bo dziś już mamy (...) złożonych ponad 2,5 mln wniosków - zaznaczyła premier.

Dodała, że zaczęły się już wypłaty z tego programu. - To jest ogromna zasługa pani minister Anny Streżyńskiej, która dzięki zaangażowaniu się spowodowała, że również wnioski mogą być składane za pomocą internetu - podkreśliła Szydło. Podziękowała instytucjom finansowym, w tym bankom, za zaangażowanie w program "Rodzina 500 plus". Zaznaczyła, że program na pewno będzie kontynuowany.

- Bardzo bym chciała, żeby w Polsce zapanowała moda na rodzinę. I ta moda na rodzinę, żeby była podparta takimi projektami, które są oferowane rodzinie - powiedziała premier.

- Nie da się w ustawie ustawowo zapisać miłości do dzieci, miłości do rodziców. Nie da się ustawowo zapisać szczęścia rodzinnego, ale można w ustawie zapisach takie rozwiązania, które będą pomagały rodzinom, które będą zachęcały do tego, by młodzi ludzie zakładali rodziny, żeby chcieli mieć dzieci. Żeby te warunki mogły być spełnione muszą mieć pracę, muszą mieć gdzie mieszkać i muszą mieć poczucie tego, że państwo docenia trud bycia rodzicem, trud posiadania, trud wychowania dzieci - zaznaczyła premier.

Jak mówiła, wszyscy muszą zdać sobie sprawę z tego, że rodzina to jest nasza przyszłość. - My wszyscy wychodzimy z rodziny, ale też musimy pamiętać o tym, że to dzięki rodzinom buduje się przyszłość naszej ojczyzny - powiedziała.

Premier zapowiedziała, że do programu "Rodzina 500 plus" będą dodawane kolejne rozdziały. - Będzie kompleksowo przedstawiony program dla rodzin. Teraz w najbliższym czasie zaprezentujemy państwu program "Mieszkanie plus". Chcemy żeby każdy w Polsce miał pewność i przekonanie, że może mieć własne mieszkanie, że rodzina może mieć własne mieszkanie, że może w tym mieszkaniu myśleć o spokojnym, bezpiecznym funkcjonowaniu rodziny, wychowaniu swoich dzieci. Tego Polacy oczekują i tego Polacy potrzebują - podkreśliła Szydło.

Szefowa rządu zaznaczyła, że w jej odczuciu ogromną wartością programu "Rodzina 500+" jest to, że jest on kierowany do wszystkich rodzin w Polsce. - Czas wreszcie skończyć z przekonaniem, że jeśli pomaga się rodzinom, to jest to pomoc o charakterze socjalnym. To nie jest pomoc o charakterze socjalnym. Rodzinom trzeba pomagać, ponieważ trzeba w ten sposób doceniać ich zaangażowanie i ich trud w budowanie przyszłości naszej ojczyzny. Jeżeli nie będzie rodzin, jeżeli nie będzie dzieci, to nie będzie nas i dziś musimy to sobie jasno powiedzieć. Dlatego moda na rodzinę to jest na pewno to, co będziemy konsekwentnie w naszym rządzie realizować - dodała.

Podziękowała zgromadzonym za to, że zdecydowali się poprzez przykład swoich rodzin pokazywać, że rodzina to jest coś najbardziej wartościowego, "najwspanialsza rzecz, jaka może się w życiu przytrafić".

- Jeżeli się zastanowimy, to czy może być większe szczęście niż zobaczyć radość w oczach swoich dzieci i wnuków, czy jest gdziekolwiek bezpieczniej niż w ramionach kochającej mamy, czy kochającego taty, czy wreszcie można się czegoś więcej o życiu dowiedzieć, nauczyć niż od kochających dziadków. I to jest ta wielka wartość rodziny, która wszyscy musimy pielęgnować. Musimy zawsze robić wszystko, by rodziny czuły się w Polsce bezpieczne i chcemy to robić - powiedziała premier.

Szydło złożyła podziękowania "wszystkim wspaniałym polskim rodzinom, które na co dzień swoim życiem poprzez bycie ze sobą, poprzez swoją miłość pokazują i udowadniają, że rodzina to jest coś wspaniałego". Zaznaczyła, że rodzina zasługuje na to, aby państwo dołożyło wszelkich starań by dbać i pamiętać niej.

Obecny na konferencji wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk mówił, że nie można utożsamiać polityki rodzinnej z polityką socjalną. Jego zdaniem pomoc rodzinie to inwestycja.

- Inwestycja w rodzinę, biorąc pod uwagę to, że bez silnej rodziny nie ma dobrego narodu i sprawnego państwa, jest czystą inwestycją - powiedział. Zapewnił, że rząd wychodzi z założenia, że nie ma lepszego i bardziej wartościowego zasobu, którym dysponuje państwo, niż ludzie.

- Nie ma nic cenniejszego niż ludzie. I dlatego polityka rodzinna, polityka inwestowania w rodzinę, jest naszym priorytetem - podkreślił Marczuk.

Dodał, że w Polsce po 1989 r. polityka społeczna odwróciła się plecami do młodych Polaków, a najbardziej poszkodowaną grupą były rodziny wychowujące dzieci. Wiceminister poinformował, że dotychczas Polska wydawała na politykę prorodziną 1-1,5 proc. PKB, ale w wyniku programu 500+ wskaźnik ten wzrośnie do ok. 2,8 proc. PKB.

- To nie będzie żadna awangarda, biorąc pod uwagę kraje europejskie. Średnia europejska jest w okolicach 3 proc. PKB, a kraje, które odnoszą sukces w tej sprawie, jak Francja, wydają ponad 4 proc. PKB - poinformował Marczuk.

Zaznaczył, że dlatego program 500+ nie jest fanaberią, ale myśleniem o tym, że trzeba inwestować w młode pokolenie i rodziny m.in. po to, aby kiedyś ktoś mógł finansować emerytury obecnie pracujących.

Wiceminister zauważył, że w Polsce polityka hojnego wysyłania na wcześniejsze emerytury doprowadziła do tego, że na 30 mln dorosłych Polaków, mamy ponad 9 mln emerytów i rencistów, czyli niemal co trzeci należy do tej kategorii.

Także członek zarządu firmy doradczej Deliotte Rafał Antczak mówił, że dotychczas państwo polskie nie wspierało rodzin, natomiast z prognoz demograficznych wynika, że za ok. 30 lat w naszym kraju będzie brakowało na rynku pracy ok. 10 mln osób.

- To jest luka, która może zostać częściowo zasypana właśnie aktywną polityką rodzinną. To jest ostatni moment, żeby taką politykę rodzinną teraz podjąć i dlatego ja się bardzo cieszę, że rząd to zrobił - powiedział Antczak.

Zwrócił ponadto uwagę, że dotychczas także w polskiej ekonomii niewiele miejsca poświęcało się rodzinie, tymczasem gospodarstwo domowe to jeden z podmiotów gospodarki, od którego bardzo wiele zależy.

- Im lepsza jest kondycja gospodarstwa domowego, tym lepsza jest kondycja gospodarki - dodał. Według niego wyzwaniem dla rządu, który chce trwale realizować program 500+, jest znalezienie wpływów podatkowych na jego finansowanie, tym bardziej, że nasz system podatkowy nie jest efektywny.

O korzyściach nie tylko dla rodzin, ale i dla samorządu, wynikających z programu 500+ mówił prezydent Gniezna Tomasz Budasz. Wyjaśnił, że w pewnym sensie traktuje ten program jako biznes.

- Dlatego, że () te pieniądze wrócą do nas poprzez popyt wewnętrzny na naszym rynku gnieźnieńskim - powiedział. Wskazał na spodziewany transfer pieniędzy do lokalnych przedsiębiorców oraz oczekiwane podniesienie jakości życia społeczeństwa, co przełoży się na wyższe podatki płacone przez firmy.

Natomiast minister zdrowia Konstanty Radziwiłł mówił o roli "zdrowia prokreacyjnego" w zwiększaniu dzietności. Wskazał, że kierowany przez niego resort zmierza do tego, aby w Narodowym Programie Zdrowia, którego budżet może wynieść ok. 140 mln zł rocznie, na poprawę zdrowia prokreacyjnego przeznaczyć 15-17 mln zł rocznie.

Wyjaśnił, że oprócz tego w ramach innego programu polityki zdrowotnej z zakresu zdrowia prokreacyjnego będzie przeznaczone ok. 160 mln zł na utworzenie sieci wojewódzkich ośrodków leczenia problemów związanych z niepłodnością.

Taki pierwszy ośrodek referencyjny powstaje w Centrum Zdrowia Matki Polki - poinformował. Wyraził nadzieję, że już niedługo pierwsze pary będą mogły tam uzyskać pomoc.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (545)
Zobacz także