Beata Kempa: komisje śledcze pokazują, jak wyglądały rządy PO-PSL
- Gdyby nie rządy Zjednoczonej Prawicy nie ujrzelibyśmy, jak wyglądało funkcjonowanie państwa przez 8 lat rządów koalicji PO-PSL – stwierdziła szefowa kancelarii premier Beaty Szydło. Według niej działalność obu komisji ma kolosalne znaczenie dla Polski.
Beata Kempa odniosła się w "Kwadransie Politycznym" TVP1 do komisji śledczej ds. afery Amber Gold oraz komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie. Obie mają pokazywać mechanizmy działania państwa oraz jak podejmowane są ważne decyzje dla zwykłych obywateli.
Szefowa kancelarii premiera stwierdziła, że kluczem do wyjaśnienia afery Amber Gold jest wyjaśnienie, skąd wzięły się pieniądze na działalność firmy Marcina P.
- Komisja pokazuje kontakty na styku szefostwa Amber Gold i polityków. Pokazuje bezmiar patologii – mówiła Beata Kempa. Według niej zastanawiające jest to, w jaki sposób firma Marcina P. weszła w lukę na rynku lotniczym w Polsce. Dodała, że wątek Michała Tuska będzie wyjaśniany, czy dzięki niemu był parasol ochronny nad firmą.
"Michał Tusk wynosił dane, które nie były powszechnie dostępne"
Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji
Szefowa kancelarii premier Beaty Szydło oceniła też zachowanie prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Według niej powinna ona stawić się przed komisją.
- Wniosek do Naczelnego Sądu Administracyjnego (o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego pomiędzy m. st. Warszawy a komisją weryfikacyjną – przyp. red.) to wyszukiwanie kruczków prawnych, żeby nie stawić się przed komisją. To obrona przez atak – mówiła. Dodała, że polecenie partyjne dla Hanny Gronkiewicz-Waltz mogłoby rozwiązać sprawę i prezydent Warszawy stawiła przed komisją.
Beata Kempa oceniła, że PO gubi się w swoich działaniach. – Z jednej strony komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna, a z drugiej strony wysyłają do niej swojego posła – zauważyła.
Źródło: TVP1