Beata Kempa: jest różnica między pustą obietnicą a konkretną ofertą polityczną.
Zacięta wymiana zdań w programie Wirtualnej Polski "Dzieje się na żywo". - Dlaczego oferty programowe PiS i PO są ta "niezwykle" podobne do siebie? - pytał zaproszonych gości Michał Kobosko. - Propozycje PiS kosztują 100 mld zł, a PO - trochę ponad 10 mld, więc są czymś realnym i rzetelnym do zrealizowania w przeciągu 2-3 lat - przekonywał Mariusz Witczak z PO. Beata Kempa z Solidarnej Polski mówiła z kolei, że jest różnica między "pustą obietnicą a konkretną ofertą polityczną".
Witczak oznajmił, że podobieństw między propozycjami PiS i PO jest mało. - Chyba tylko minimalna stawka godzinowa jest tożsama, a ta wynika z pewnych (od dawna dyskutowanych i symulowanych) możliwości ekonomicznych - mówił.
- System, który proponujemy to uproszczenie wszystkich kwestii związanych z poborem rozmaitych danin, które wprowadzają komplikacje dla przedsiębiorców i są niewygodne dla obywateli - oznajmił Witczak.
Dodał, że PO proponuje też system, który "realnie będzie wspierał polskie rodziny oraz będzie realnym wsparciem finansowym dla tych, którzy zarabiają mniej, a mają dzieci".
- To, co nas różni z PO, to to co pokazywała naocznie prezes Beata Szydło, czyli konkretne projekty ustaw - mówiła z kolei Beata Kempa.
- Jeżeli dziś słyszymy ze strony PO: "zlikwidujemy ZUS, zlikwidujemy NFZ", to nie widzimy za tym konkretnego rozwiązania, który byłby projektem ustawy - podkreśliła.
- My od lat słuchając obywateli jesteśmy proszeni o takie rozwiązania. Co z polityką prorodzinną? Co z kwestią dotyczącą zarobków - pytała.