Bazylika w Betlejem: sytuacja się pogarsza
Franciszkanin przebywający w Bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem - o. Seweryn Lubecki powiedział w środę Sygnałom Dnia, że przebywający na terenie kompleksu zakonnicy nie są zakładnikami Palestyńczyków, którzy się tam ukrywają. Jesteśmy zakładnikami sytuacji - podkreślił franciszkanin.
10.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
O. Lubecki powiedział, że miniona noc była bardzo niespokojna - słychać było strzały oraz wybuchy granatów. Dodał, że sytuacja w klasztorze pogarsza się,ponieważ jest coraz mniej żywności. Na terenie klasztoru cały czas znajdują się zwłoki Palestyńczyka zabitego w poniedziałek. Inny Palestyńczyk jest ciężko ranny w głowę i brzuch, nie można mu jednak pomóc.
Franciszkanin podkreślił, że Jaser Arafat zadzwonił do Palestyńczyków i poprosił, aby nie opuszczali kompleksu Bazyliki. Zdaniem o. Lubeckiego za bramą klasztoru Palestyńczyków czeka śmierć.
Tymczasem były ambasador Polski w Izraelu Jan Dowgiałło twierdzi, że właśnie wyjście Palestyńczyków z Bazyliki byłoby bardzo dobrze przyjęte na forum międzynarodowym. Uważa on, że Izrael zapewniłby opuszczającym bezpieczeństwo.
Były ambasador dodał też, że działania izraelskie będą trwały tak długo jak Izrael uzna to za stosowne. _ Przerwanie operacji równa się porażce_ - zaznaczył. Dodał, że żadne międzynarodowe naciski nie powstrzymają Izraela. (reb)