Bat na patostreamerów. Będą mogli trafić za kraty
Projekt ustawy, który ma uregulować w polskim prawie problem patostreamingu, zapowiedział sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości Michał Wójcik. Projekt ustawy ma się pojawić, jak obiecuje polityk, w ciągu kilku najbliższych dni. To bardzo potrzebna regulacja, bo do tej pory w prawodawstwie nie było nawet takiego pojęcia.
03.05.2023 16:08
Prawne regulacje mogą zakończyć rozprzestrzenianie się niezwykle szkodliwego zjawiska w sieci. Patostream to filmy, relacje, krótkie nagrania. Pokazują prawdziwe bądź aranżowane sytuacje, patologiczne zachowania, zjawiska przemocy, naruszające wiele zasad międzyludzkich, a także przepisów prawa. Wielu z producentów zbiera od widzów pieniądze. Najbardziej bezwzględni, pozbawieni skrupułów i szokujący brakiem etyki zarabiają ogromne kwoty na ludzkiej słabości.
Patostreamerzy prezentują sceny znęcania się nad zwierzętami lub krzywdzenia ludzi, często nieświadomych, niepełnosprawnych umysłowo lub nietrzeźwych.
Jak podaje "Fakt", projekt ustawy, który ma wprowadzić surowe regulacje, pozwalające ścigać i karać "twórców" patostreamingu, uzna produkowanie i rozpowszechnianie tego rodzaju treści za przestępstwo. Będzie ono, jak obiecuje Michał Wojcik, zagrożone karą więzienia i poważnymi sankcjami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Z całą pewnością to musi być uregulowane, czyli musi być osobny przepis w kodeksie karnym. Teraz stawiane są zarzuty na podstawie różnych przepisów, zależnie od tego, jakie dobro zostało naruszone - wyjaśnił wiceszef resortu sprawiedliwości.
Bat na patostreamerów. Będą mogli trafić za kraty
Projekt nowelizacji przeszedł już konsultacje w resorcie sprawiedliwości i prokuraturze. Najsurowsze kary dotyczyć będą znęcania się nad ludźmi, szczególnie nad dziećmi, oraz nad zwierzętami.
Kary mogą dotyczyć nie tylko twórcy i propagatorów, przekazujących nagrania dalej, ale również widzów, którzy przekazują patostraemerom donacje.