Nowe prawo drogowe. Bat na kierowców i drakońskie kary. Jest decyzja rządu
To może być bat na kierowców - rząd w trybie obiegowym przyjął projekt noweli Prawa o ruchu drogowym. Przewiduje on m.in. kary za wykroczenia nawet w wysokości 30 tys. złotych. Do przyjęcia projektu odniósł się także premier Morawiecki, który nazwał go "bronią".
Jest decyzja rządu w sprawie nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Rada Ministrów zdecydowała o przyjęciu projektu i skierowaniu go do Sejmu.
Rząd przyjął projekt zmian w Prawie o ruchu drogowym
Nowe przepisy zakładają drakońskie kary, w tym podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny za wykroczenia drogowe do 30 tys. zł.
Jak informował portal Money.pl, propozycje zmian w Prawie o ruchu drogowym skupiają się w dużym stopniu na podniesieniu kar grzywny i mandatów za przestępstwa i wykroczenia drogowe.
Ziobro zyska posła? W tle kontrowersje wokół przywilejów dla szczepionych
"Koniec z pobłażliwością dla piratów drogowych. Statystki drogowe nie kłamią, wciąż na naszych drogach ginie zbyt dużo osób, każdego dnia przybywa rannych. Wypadki drogowe to nie tylko trauma poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki" - pisze w komunikacie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Nowe prawo drogowe. Morawiecki: projekt jest naszą bronią
Do przyjęcia nowelizacji odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu podkreślił, że jest to kolejny krok w walce z przestępcami drogowymi.
"Ten projekt jest naszą bronią w walce o bezpieczeństwo i życie Polaków. Jesteśmy tu bezkompromisowi: każdy, kto wsiądzie za kółko pod wpływem alkoholu lub będzie rażąco przekraczał przepisy drogowe, musi się liczyć z bardzo poważnymi konsekwencjami" - napisał Mateusz Morawiecki na Twitterze.
Jak zapewnił premier, rząd stoi po stronie ofiar i ich rodzin, a nie sprawców wypadków drogowych. "Żeby zmiany były skuteczniejsze wprowadzamy mechanizm powiązania wysokości stawek ubezpieczeń komunikacyjnych z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń"- dodał Mateusz Morawiecki.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Do nowelizacji ustawy Prawo u ruchu drogowym odniósł się też aktywista z "Miasto jest Nasze"Jan Mencwel. - Naszym zdaniem zdecydowanie idziemy w dobrą stronę i gorąco kibicujemy, żeby te zmiany w Prawie o ruchu drogowym zostały wprowadzone w życie, bo w tej chwili kary są po prostu śmiesznie niskie- podkreślił w rozmowie z PAP.
- Ewidentni bandyci drogowi, którzy jeżdżą bez uprawnień, są po prostu bezkarni. Co chwilę mamy sytuację, kiedy ktoś jest łapany, przekraczając przepisy, już mając odebrane uprawnienia i te zmiany, które rząd przewiduje, naszym zdaniem realnie poprawią sytuację na polskich drogach - dodał Mencwel.
Zmiany dla kierowców. Projekt rządu i "koniec pobłażliwości"
Ministerstwo Infrastruktury informuje o konkretnych rozwiązaniach zaproponowanych w nowelizacji ustawy. Zwiększona zostanie m.in. wysokość grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym - do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń - do 6 tys. zł. "Jeśli kierowca opłaci mandat podczas kontroli, to wtedy jego wysokość zostanie pomniejszona o 10 proc." - czytamy.
Dodatkowo batem na kierowców ma być także groźba zerowania się punktów karnych. Te, według nowelizacji, mają niwelować się dopiero po dwóch latach od zapłaty grzywny. "Po zmianach za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych (dziś jest to 10 pkt. - red.)" - informuje Ministerstwo Infrastruktury.
Bat na pijanych kierowców. Rząd wprowadza zmiany
W noweli ustawy Prawo o ruchu drogowym rząd przewidział też bat na kierowców jeżdżących pod wpływem alkoholu.
Za prowadzenie pojazdu mechanicznego po użyciu alkoholu lub innego środka o podobnym działaniu na organizm, kierowca będzie podlegał karze grzywny nie mniejszej niż 2,5 tys. złotych lub karze aresztu. W przypadku gdy jest to pojazd inny niż mechaniczny, sprawca zapłaci minimum tysiąc złotych grzywny, lub spotka go kara aresztu.
Zmiany w Prawie o ruchu drogowym. Przekraczający prędkość mogą się bać
Podobnie będzie z karami dla kierowców ze "zbyt ciężką stopą". Jak informuje Ministerstwo Infrastruktury, "przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1,5 tys. zł".
Nie ma tu znaczenia fakt, czy złamanie przepisów nastąpiło w terenie zabudowanym, czy też poza nim. "Jeśli sprawca ponownie popełni takie wykroczenie w ciągu 2 lat, to zostanie ukarany grzywną nie niższą niż 3 tys. zł." - podkreśla resort.
Rząd przewidział też wyższe kary dla osób jeżdżących bez prawa jazdy. Według zapisów projektu noweli będzie to skutkowało karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny od 1 tys. złotych. "Jeśli sprawca ww. wykroczenia w ciągu 2 lat popełni takie wykroczenie ponownie, to kara grzywny wyniesie nie mniej niż 2 tys. zł" - czytamy w komunikacie.
Wejście w życie nowych rozwiązań zaplanowano na 1 grudnia 2021 r.