Baszir apeluje o spokój
Indonezyjski duchowny muzułmański Abu Bakar Baszir, który stoi przed sądem pod zarzutem zdrady stanu i próby obalenia rządu, wezwał swoich zwolenników, aby zachowali spokój. Podczas wtorkowej rozprawy ma zapaść wyrok.
Pięcioosobowy skład sędziowski zezwolił Baszirowi, któremu w związku z zarzutem próby obalenia rządu przez organizację Dżimah Islamija grozi 15 lat więzienia, aby przed rozpoczęciem wtorkowej rozprawy wygłosił krótkie oświadczenie do zgromadzonych przed budynkiem sądu.
Setki zwolenników Baszira zabrały się tam, skandując "Allah Akbar" (Bóg jest wielki), gdy duchowny wchodził do budynku na rozprawę. Pozycje wokół gmachu zajęły również oddziały policji uzbrojone w armatki wodne.
Proces jest postrzegany jako kolejny test na to, czy władze Indonezji chcą i potrafią rozprawić się z muzułmańskimi radykałami, których obarcza się odpowiedzialnością za zamach bombowy na Bali w październiku 2002 roku i na hotel w Dżakarcie w sierpniu 2003 roku.
Według władz, Baszir jest duchowym przywódcą organizacji Dżimah Islamija, której przypisuje się odpowiedzialność za wiele zamachów w Azji Południowo-Wschodniej.