Bartoszewski: TVP zablokowała dwa razy mój występ w telewizji
- "Warto być przyzwoitym" - nie wszyscy rozumieją te słowa. Zablokowano dwa razy mój występ w TVP. Podejrzewam, że wynika to z wpisów redaktora Adamczyka - stwierdził w czwartek Władysław Teofil Bartoszewski. Kandydat Koalicji Europejskiej zawiadomił o tym fakcie prezesa TVP oraz Radę Etyki Mediów.
- Jest mi blokowany dostęp do mediów publicznych - mówił na konferencji prasowej Władysław Teofil Bartoszewski. - W ostatnim tygodniu byłem dwukrotnie zaproszony do programu "Gość Wiadomości", po czym w ostatniej chwili odproszony, po interwencji jednego z redaktorów tego programu, pana Adamczyka - stwierdził polityk.
W środę kandydat Koalicji Europejskiej był zaproszony do programu publicystycznego po głównym wydaniu "Wiadomości". Jednak na 3 godziny przed występem w mediach publicznych, poinformował swoich wyborców na Twitterze, że zaproszenie wycofano. "Może Pan Adamczyk (...) nie chce przepraszać za tweeta sprzed dwóch lat, w którym szkalował mojego ojca" - pisał polityk.
Teraz Władysław Teofil Bartoszewski zwraca się do prezesa TVP Jacka Kurskiego oraz Rady Mediów Narodowych. "Niedopuszczanie kandydata, który startuje w wyborach, do mediów publicznych jest naruszaniem prawa i etyki oraz przyzwoitości" - stwierdził w czwartek.
Pamięć o ojcu
Konflikt między dziennikarzem, a synem profesora wybuchł w 2017 roku. Wtedy Michał Adamczyk pisał o rzekomych przyczynach zwolnienia Władysława Bartoszewskiego (ojca polityka) z obozu koncentracyjnego. Zarzucił profesorowi negatywny stosunek wobec Witolda Pileckiego. Ponadto stwierdził, że to właśnie Bartoszewski miał stać za "przypadkowym zablokowaniem" przyznania Orderu Orła Białego rotmistrzowi.
Wtedy w obronę nieżyjącego profesora wzięło Muzeum Auschwitz. W odpowiedzi na wpis Adamczyka stwierdzono, że "przypadek zwolnienia Bartoszewskiego nie był ani tajemniczy, ani aż tak rzadki, jak chcieliby tego zwolennicy teorii spiskowych".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
