Panie pośle, pan jest twarzą czy był twarzą tego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, który dotyczył
zweryfikowania przesłanek dotyczących aborcji w Polsce. Nie wiem, czy pan widział te plakaty, które się w Poznaniu
pojawiły. Chciałbym państwu pokazać te plakaty i chciałbym poprosić pana, panie
pośle, o skomentowanie. Proszę zobaczyć, widzi pan "rzeźnik" - "Bartłomiej
Wróblewski, RZEŹNIK Praw Obywatelskich". Wielki plakat, który wisi na ulicy Świętego Marcina.
To nie jest przypadkowe miejsce i zupełnie nieuczęszczane w Poznaniu, prawda, fantastyczne miasto. Jakby pan skomentował
taki bulwersujący, mówiąc delikatnie, plakat, który w pana uderza bezpośrednio?
Ja przyzwyczaiłem się do ataków politycznych. Nie jest to pierwszy raz, kiedy jestem atakowany.
Ja tak nie prowadzę mojej działalności publicznej. Bardzo trudno byłoby mi mimo 10 już powiedzmy
zaangażowania politycznego znaleźć choćby kilka przykładów jakichkolwiek ataków personalnych na inne osoby, ponieważ
uważam, że każdemu człowiekowi należy się szacunek i godność. Rozmawiamy i spieramy
się o problemy, natomiast unikamy zaczepek personalnych.
A jakby zachował się Rzecznik Praw Obywatelskich, Bartłomiej Wróblewski, gdyby podczas wieszania tego
plakatu policja złamała przepisy, interweniowała w taki sposób, że na przykład złamałaby komuś rękę, komuś kto taki plakat wiesza, z pańskim
wizerunkiem. Broniłby pan kogoś takiego?
Ta odpowiedź jest dosyć prosta. Jeśli złamane byłyby prawa i wolności osób,
z którymi się głęboko nie zgadzam, ale zostałyby złamane ich prawa bądź wolności - reagowałbym. Jeśli
niezgodnie z prawem zostałyby zatrzymane uczestniczki Strajku Kobiet - oczywiście bym zareagował.
To oczywiście w żaden sposób nie musi oznaczać, że zgadzam się z postulatami, a w każdym razie wszystkimi
postulatami Strajku Kobiet. Bo nie zgadzam się, jeśli chodzi o sprawę braku ochrony dzieci chorych
i niepełnosprawnych, ale zgadzam się, jeśli chodzi o pomoc osobom niepełnosprawnym. Musimy też różnicować.
Jasne.
Nawet jeśli jest jakiś obszar sporu, to nie znaczy, że we wszystkim musimy się spierać. Nawet jeśli się spieramy, to nie znaczy, że mamy
lekceważyć czyjąś godność, przestawać szanować tą osobę.