Bartłomiej Sienkiewicz ostro apeluje do Błaszczaka. "Niech pan się zajmie bandytami z kałasznikowami"
- Niech pan przestanie opowiadać o nieistniejących uchodźcach, ale niech pan się zajmie bandytami z kałasznikowami - odniósł się do tragicznej strzelaniny w Wiszni Małej Bartłomiej Sienkiewicz. Były minister spraw wewnętrznych dodał, że polska policja jest "tresowana", tak by nie reagować, gdy chodzi o "skrajnie prawe środowiska". Wykorzystuje się ją za to w sytuacjach "absurdalnych".
- Obawiam się, że policja jest tresowana, by nie reagować w odniesieniu do skrajnie prawych środowisk. Idzie komunikat: zostawcie ich, to są nasi sojusznicy - stwierdził w Tok FM Bartłomiej Sienkiewicz, komentując w ten sposób ustawienie symbolicznych szubienic dla sześciu europosłów z PO, którzy głosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego.
Były minister spraw wewnętrznych ubolewał nad sytuacją, do której doszło podczas akcji antyterrorystów w nocy z soboty na niedzielę w Wiszni Małej. - To jest tragedia. To zawsze dla policji jest wielki szok, ale to jest kluczowe wydarzenie - komentował śmierć jednego z policjantów zaangażowanych w akcję przeciwko przestępcom okradającym bankomat.
Sienkiewicz był zaskoczony, że napastnicy otworzyli ogień z kałasznikowa. - To powinien być alarm dla policji. Jak to się stało, że polscy bandyci posługują się taką bronią? - pytał. - Niech pan przestanie opowiadać o nieistniejących uchodźcach, ale niech pan się zajmie bandytami z kałasznikowami - zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Sienkiewicz uznał również, że policja jest "absurdalnie" wykorzystywana przez rządzących. - Co myśleć o tym, kiedy setki policjantów asystują Kaczyńskiemu? To przecież nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem obywateli - uznał.
Źródło: Tok FM