Bartłomiej Misiewicz zostaje na wolności. Jest decyzja
Bartłomiej Misiewicz pozostaje na wolności - podaje Radio Zet. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie prokuratury.
Jak informowała Wirtualna Polska, tarnobrzeska prokuratura chciała, by Misiewicz przebywał w areszcie.
- Naszym zdaniem nadal istniała potrzeba prawidłowego zabezpieczenia toku postępowania z uwagi na obawę matactwa oraz grożącą surową karę. Dlatego argumentowaliśmy, że tylko ten izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania jest w stanie prawidłowo zabezpieczyć dalszy tok postępowania - mówił nam po ostatniej rozprawie prokurator Andrzej Dubiel z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Misiewicz wyszedł z aresztu 27 czerwca po tym, jak 100 tys. zł kaucji wpłacił jego ojciec.
Bartłomiej Misiewicz i jego problemy
Przypomnijmy: Według śledczych, były rzecznik MON wraz z byłym posłem PiS Mariuszem Antonim K. miał "powoływać się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i pośredniczyć w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł".
Misiewicz usłyszał też zarzut przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa. Razem z byłą pracownicą resortu obrony narodowej Agnieszką M. miał doprowadzić do wyrządzenia spółce szkody w wysokości 491 964 zł. Przebywał w areszcie od 30 stycznia.
Grozi mu 8 lat pozbawienia wolności.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl