Bartłomiej Misiewicz: polityka to dla mnie przeszłość
Były rzecznik MON po 5 miesiącach spędzonych w areszcie wraca na ekrany. Na razie jako gość programu publicystycznego. Coraz głośniej jednak o filmie Patryka Vegi, w którym jedna z postaci ma być mocno inspirowana Misiewiczem.
22.07.2019 | aktual.: 22.07.2019 21:46
Bartłomiej Misiewicz był gościem programu na antenie Polsat News. Zapewniał, że po 148 dniach spędzonych w areszcie czuje się dobrze. - Schudłem 25 kg. Czuję się lepiej i myślę, że wyglądam korzystniej. To chyba jedyna korzyść z tej całej sytuacji - mówił były rzecznik MON.
Pytany o to, czy żałuje którejś z podjętych w ostatnich latach decyzji, Misiewicz stwierdził, że wybrałbym raczej studia za granicą, niż w kraju (były rzecznik MON był studentem na uczelni założonej przez o. Tadeusza Rydzyka)
. Podkreślił, że w jego przypadku jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, czy czuje się skrzywdzony postępowaniem organów ścigania. - Nie chcę dać satysfakcji prokuraturze ze zgarnięcia tej kaucji. Nie chcę więc ujawniać szczegółów ze śledztwa - powiedział.
Bartłomiej Misiewicz na wolności. Chce miliona złotych od Vegi
Bartłomiej Misiewicz odniósł się też do filmu Patryka Vegi. Reżyser wzorował na nim jedną z postaci, która romansuje z kobietami i mężczyznami, a także zażywa narkotyki. - Czy któraś z takich sytuacji miała miejsce? - zapytał prowadzący. - Przez ogromny szacunek do pana uznaję, że tego pytania nie było - odpowiedział Misiewicz.
Były rzecznik MON odniósł się też do sugestii Vegi, że został wypuszczony z aresztu, by "zablokować" jego film przed wyborami. Misiewicz domaga się od reżysera miliona złotych zadośćuczynienia i usunięcia scen, które godzą w jego dobra osobiste. Do czasu decyzji sądu film nie mógłby trafić do dystrybucji.
Bartłomiej Misiewicz na wolności. Dziękuje Bodnarowi i mediom
- Teza, że za moim wyjściem z więzienia stoją politycy jest skandaliczna i absurdalna - powiedział Misiewicz. Jak podkreślił, jest wolny dzięki Rzecznikowi Praw Obywatelskich, mediom i swoim adwokatom. - Dziwne, że media prawicowe zaspały - zauważył.
- Mam 29 lat, chcę skończyć studia, założyć rodzinę i żyć w tym kraju. Nie wyobrażam sobie, by moi bliscy, moje dzieci musiały mierzyć się z takimi rzeczami - powiedział o scenach z udziałem Antoniego Królikowskiego, który gra postać inspirowaną jego osobą.
- Polityka to dla mnie przeszłość - zadeklarował Misiewicz na koniec programu.
Masz news, ciekawe zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl