Barierki przed Sejmem. "Jak za czasów PRL"
Służby rozstawiły barierki przed gmachem Sejmu, gdzie zaplanowano orędzie prezydenta Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym. - Ta władza jest sparaliżowana strachem przed obywatelami - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Kierwiński z PO, oceniając decyzję władz o odgrodzeniu parlamentu. Na miejscu był nasz reporter Klaudiusz Michalec.
Kierwiński zauważył, że nie nie jest to pierwsza taka sytuacja. - Przypomnijmy sobie te słynne miesięcznice, kiedy Jarosław Kaczyński każe na cały dzień wygrodzić szpaler, żeby spokojnie wygłosić swój seans nienawiści - stwierdził polityki opozycji.
- Ta władza boi się Polaków - dodał Kierwiński.
Faktu ustawienia barierek w okolicach ul. Wiejskiej nie przeoczyli internauci i komentatorzy.
"Sejm zabarykadowany jak za PRL. Taki symboliczny prezent dla Narodu na 150. rocznicę urodziny Piłsudskiego i inauguracje debaty o 100 leciu niepodległości Polski" - napisał na Twitterze Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".
O policjantach, którzy stoją na pobliskich ulicach poinformował też poseł Bartosz Arłukowicz. "Wszędzie policja. Nie wpuszczają nikogo na podstawie zarządzenia nie wiadomo kogo" - stwierdził, zamieszczając też zdjęcie.