Bardzo liczne i bogate pochówki odnaleziono w kościele w Gniewie

• Luksusowe szaty z jedwabiu, modlitewniki i inne zabytki sprzed kilkuset lat znaleziono w kościele p.w. św. Mikołaja w Gniewie (woj. pomorskie)
• Właśnie podsumowano 7 lat wykopalisk

Obraz
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Ołtarz św. Mikołaja w Gniewie

"Takich bogactw, jak w gniewskim kościele, często nie znajduje się nawet w grobach królewskich na Zachodzie. To jedno z najbogatszych znalezisk z badań archeologicznych przeprowadzonych do tej pory, dotyczących kościelnych pochówków w naszym kraju" - wyjaśnia w rozmowie z PAP kierująca projektem prof. Małgorzata Grupa z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Podkreśliła, że gniewski kościół jest jedną z najlepiej przebadanych w Polsce pod tym kątem świątyń.

Zmarłych chowano tam niemal w każdym miejscu pod powierzchnią posadzki: przy wejściu, w nawie głównej czy kaplicach. Taka praktyka rozpoczęła się 600 lat temu, a zakończyła na początku XIX w. "Kiedy myślimy o pochówkach w kościele, najczęściej stają nam przed oczami krypty. W przypadku gniewskiego kościoła było inaczej - tutaj chowano ludzi zarówno w nich, ale i bezpośrednio pod posadzką kościoła, w trumnach" - opowiada prof. Grupa.

Podobnie było w innych kościołach - pod posadzkami lokalizowano niejednokrotnie olbrzymie cmentarze.

Kościół wykorzystywano do celów cmentarnych bardzo intensywnie: w niektórych miejscach archeolodzy odkryli aż sześć warstw pochówków, które sięgały 2,5 m pod poziom posadzki. Archeolodzy wstępnie szacują, że pod posadzką mogło być pochowanych nawet ponad tysiąc osób.

Prof. Grupa zauważa, że w kościołach chowano zwykle osoby majętne i o wysokim statusie społecznym. Ale nawet ją zaskoczyła skala bogactw, jakie towarzyszą zmarłym w gniewskim kościele. Są to np. bardzo drogie szaty zmarłych, na które składało się ponad tysiąc rodzajów jedwabiu! Z kolei pochówki dzieci są wyjątkowo bogato wyposażone w różnego rodzaju wianki, sztuczne kwiaty (wykonane m.in. z papieru i jedwabiu), często na metalowym stelażu, który pierwotnie imitował złoty drut.

"Pozyskanie skarbów nie jest jednak celem w samym sobie. Nasze badania mają zaprezentować opowieść o życiu zmarłych. Archeologia to przecież nauka, która - poprzez śmierć - opowiada o życiu" - mówi prof. Grupa.

Archeolog ma nadzieję, że część znalezisk uda się wyeksponować w centrum Gniewu. W salach muzealnych można przybliżyć związane ze znaleziskami fakty dotyczące np dziejów numizmatyki, kostiumologii czy medycyny. "Zwiedzający byliby zaskoczeni bogactwem zabytków, które przyćmiewają nawet te z Gdańska czy Torunia" - przekonuje.

Na kościach wielu zmarłych archeolodzy i antropolodzy stwierdzili m.in. ślady po syfilisie, gruźlicy i próchnicy. Dzięki temu uzyskują wgląd w stan zdrowia ówczesnych ludzi.

W tym roku wykopaliska prowadzono w nawie głównej, przy wejściu do kościoła. "Zaskoczyła nas duża liczba obecnych w tym miejscu pochówków dziecięcych. Z reguły w takiej lokalizacji grzebano dorosłych" - informuje archeolog.

Archeolodzy natknęli się również na ruiny starszej świątyni, która stała w tym samym miejscu. Na przełomie X i XI wieku wznieśli ją poganie. Co ciekawe, również oni chowali zmarłych w obrębie świątyni. Naukowcy natknęli się tam na groby dzieci i niemowląt.
Najwięcej informacji naukowcy uzyskali na temat mieszkańców Gniewu sprzed kilkuset lat (żyjących tam ok. XV w. - i później). Do zachowania ich grobów w dobrym stanie przyczyniły się obecne w okolicy iły. Są to gleby zachowujące optymalny poziom wilgoci - taki, dzięki któremu zabytki, szczególnie organiczne, nie ulegają zbyt szybkiemu rozkładowi.

Po wydobyciu i przebadaniu część kości trafiła z powrotem pod posadzkę kościoła. Za każdym razem towarzyszyło temu nabożeństwo. W czasie powtórnego pogrzebu groby są odpowiednio oznakowywane: archeolodzy umieszczają w nich specjalne metryczki z informacją o tym, kto i kiedy prowadził w tym miejscu badania.

"Szkieletom wkładamy również współczesne grosze, które pomogą być może kiedyś w zrozumieniu, co wydarzyło się w kościele na początku XXI wieku" - dodaje archeolog.

Badania w Gniewie rozpoczęto w 2009 r. "Wykopaliska były najprostszą częścią naszego projektu. Przed nami czas na konserwację i opracowanie danych. Szacujemy, że potrzebujemy na to dziesięciu lat" - mówi prof. Grupa.

Prace prowadzono dzięki finansowemu wsparciu gminy Gniew. Archeologów zaprosił proboszcz Zbigniew Rutkowski. Poprosił on o przeprowadzenie badań, które poprzedziłyby generalny remont świątyni.

###Szymon Zdziebłowski (PAP)

Źródło artykułu: Nauka w Polsce
Wybrane dla Ciebie
"Prezydent chce rozhuśtać łódkę". Żurek krytykuje plany Nawrockiego
"Prezydent chce rozhuśtać łódkę". Żurek krytykuje plany Nawrockiego
Ciała trzech osób w domu. Trwają poszukiwania 25-latka
Ciała trzech osób w domu. Trwają poszukiwania 25-latka
Tragedia w lesie. Psy rzuciły się na grzybiarza, mężczyzna nie żyje
Tragedia w lesie. Psy rzuciły się na grzybiarza, mężczyzna nie żyje
NATO i UE wspólnie budują „mur dronowy”
NATO i UE wspólnie budują „mur dronowy”
Tusk świętuje dwulecie. Wzywa Polaków z zagranicy do powrotu
Tusk świętuje dwulecie. Wzywa Polaków z zagranicy do powrotu
Koalicja traci wyborców. Niemal co czwarty zagłosowałby inaczej
Koalicja traci wyborców. Niemal co czwarty zagłosowałby inaczej
65-latek oblał partnerkę benzyną. Jest w rękach policji
65-latek oblał partnerkę benzyną. Jest w rękach policji
Trump grozi Hiszpanii cłami. "Jestem bardzo niezadowolony"
Trump grozi Hiszpanii cłami. "Jestem bardzo niezadowolony"
Chiny odgrażają się USA. "Natychmiastowe naprawienie błędów"
Chiny odgrażają się USA. "Natychmiastowe naprawienie błędów"
Nocne kolejki do filharmonii. Chcą dostać się na Konkurs Chopinowski
Nocne kolejki do filharmonii. Chcą dostać się na Konkurs Chopinowski
Co rośnie najbardziej? Kilkanaście procent tylko jeden produkt
Co rośnie najbardziej? Kilkanaście procent tylko jeden produkt
Stan nadzwyczajny w Los Angeles. Odpowiedź na obławy na imigrantów
Stan nadzwyczajny w Los Angeles. Odpowiedź na obławy na imigrantów