Barcikowski: ABW nie przeprosiła Kalasa
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie
przeprosiła pracownika Najwyższej Izby Kontroli Jacka Kalasa za
sposób zatrzymania - powiedział Andrzej Barcikowski, szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
28.08.2003 | aktual.: 28.08.2003 12:01
"ABW Jacka Kalasa nie przeprosiła za sposób zatrzymania, bo nie było za co" - powiedział Barcikowski, odnosząc się do informacji medialnych w tej sprawie. Jego zdaniem, relacje mediów dotyczące zatrzymania pracownika NIK są przedstawiane w atmosferze histerii.
Barcikowski powiedział, że Kalas został zatrzymany przez jeden zespół ABW, nie użyto przeciwko niemu żadnych nadzwyczajnych środków, które by go upokarzały. Dodał, że na zdjęciach z zatrzymania Kalasa widać, iż był on zatrzymany w sposób normalny, nawet bez użycia kajdanek.
Odpowiadając na pytanie, kto zdecydował o zatrzymaniu pracownika NIK, Barcikowski przypomniał, że zdecydowała o tym prokuratura. Zaznaczył też, że zarzuty dotyczące Kalasa nie mają żadnego związku z jego pracą w NIK.
Kalas (b. oficer Urzędu Ochrony Państwa) został zatrzymany w ubiegłym tygodniu jako podejrzany przez prokuraturę o podżeganie dwóch oficerów ABW do ujawniania mu tajemnic służbowych. Według prasy, to Kalas znalazł dowody, że "raport otwarcia" rządu SLD zawierał nieprawdziwe dane. Według opozycji, jego zatrzymanie to zemsta za ujawnienie przez Najwyższą Izbę Kontroli sfałszowania raportu i kara dla byłych oficerów UOP, którzy przeszli do NIK i procesują się o wyrzucenie ich z ABW.
Agencja odpiera zarzuty, twierdząc, że było to "normalne, rutynowe zatrzymanie, bez związku z polityką". Wraz z kontrolerem NIK zatrzymano także dwóch oficerów ABW.