Barbara Nowacka spryskana gazem. Reakcja Ryszarda Terleckiego
Barbara Nowacka podczas protestu w Warszawie została spryskana przez policję gazem łzawiącym. Interwencja policji wobec posłanki KO wzbudziła oburzenie polityków różnych opcji politycznych. Nie podziela go jednak wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
30.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:15
Ryszard Terlecki odniósł się do sobotniej interwencji policji podczas rozmowy z dziennikarzami na sejmowych korytarzach.
Barbara Nowacka brała udział w awanturze?
Zdaniem wicemarszałka Sejmu z ramienia PiS Nowacka niepotrzebnie wybrała się na manifestację z okazji 102. rocznicy uzyskania praw wyborczych przez Polki. - A po co tam chodziła? - podkreślił. Dopytywany przez dziennikarzy stwierdził, że oczywiście posłanka ma prawo do uczestnictwa w demonstracjach, ale w jego ocenie nie była to demonstracja.
- Brać udział w awanturach ulicznych to niekoniecznie jest zadanie dla posła - powiedział Terlecki. - Gdybym nagle wyciągnął legitymację poselską i podsunął pani pod oczy, to też byłaby pani zaskoczona. Policjanci nie mają obowiązku znać każdego posła, a tym bardziej, jak jest w masce - dodał pytany o zachowanie policjanta, który mimo okazania przez Barbarę Nowacką legitymacji poselskiej, spryskał parlamentarzystkę gazem łzawiącym.
Terlecki przystał również na tłumaczenia policji, która twierdzi że interwencja policjanta nie była wymierzona w posłankę, a w osobę, która nie chciała zastosować się do poleceń funkcjonariusza. "Działanie było zwykłym odruchem na świadome działanie obcej osoby, której zachowanie zostało odebrane jako potencjalna próba przerwania utworzonego szyku" - tłumaczyła policja. - Po co dawać legitymacje, jak można spokojnie, z daleka ją okazać i nie wdawać się w awantury. Niestety policja ma rację - skomentował sprawę Terlecki.
Prof. Fal o pomyśle MZ dotyczącym domowej opieki medycznej: "Nie do końca rozumiem grupę docelową tej inicjatywy"