Barbara Nowacka: eksplodujące parówki? Nie można mieć innej reakcji niż zażenowanie
Mówienie o Smoleńsku stało się synonimem obciachu w pewnych kręgach społeczeństwa - mówiła w "Kropce nad I" w TVN24 Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej. Jej zdaniem do tej sytuacji doprowadziła aktywność zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza i milczenie ze strony rządowej.
24.10.2013 | aktual.: 25.10.2013 06:56
- Bardzo łatwo jest wierzyć w zamach. Ta martyrologia narasta: "zabito nam prezydenta" - mówiła Nowacka. - Łatwiej stawiać pomnik takim wydarzeniom, niż takim, które były spowodowanym niechlujstwem.
- Antoni Macierewicz przekonuje dobrze. Mieliśmy tylko argumenty z jego strony. Ze strony komisji Millera i Macieja Laska do niedawna była cisza, a zespół przedstawiał tych ludzi jako naukowców. Te ostatnie wypowiedzi na konferencji smoleńskiej pokazały z kim mamy do czynienia - powiedziała córka Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Jak dodała "nie można mieć innego spojrzenia na eksplodujące parówki niż zmieszanie, zażenowanie".
- Najbardziej martwi mnie, że dzieje się to w imię polskiej nauki. Myślę, że to sprawa przede wszystkim dla minister Kudryckiej. Niech się przyjrzy, czego ci ludzie uczą studentów - powiedziała.
Źródło: TVN24