Na potrzeby kampanii wyborczej Barack Obama kreuje się na troskliwego ojca, który niczego nie odmawia swoim nastoletnim córkom. Jak czytamy w "Super Expressie", prawda okazuje się jednak inna, a córki prezydenta, Malii i Sasha, wychowywane są twardą ręką.
Amerykańska prasa pisze, że dziewczynki nie mogą korzystać z telefonów komórkowych i komputerów, jeśli nie ma to związku z nauką. Jedynie w weekendy mają trochę więcej swobody.
Córki Obamy uprawiają dwa sporty i nie jedzą niezdrowych rzeczy.