Barack Obama krytykuje agresywną postawę Rosji w regionie Bałtyku
• Prezydent USA zaniepokojony incydentami z udziałem rosyjskich samolotów nad Bałtykiem
• Obama skrytykował agresywną postawę militarną Rosji w tym regionie
• W Waszyngtonie odbył się szczyt nordycki - spotkanie Obamy z przywódcami Islandii, Norwegii, Danii, Finlandii i Szwecji
13.05.2016 | aktual.: 13.05.2016 20:43
USA oraz Islandia, Norwegia, Dania, Finlandia i Szwecja skrytykowały w piątek agresywną postawę militarną Rosji w regionie Morza Bałtyckiego. Okazją było spotkanie prezydenta Baracka Obamy z przywódcami pięciu krajów nordyckich w Białym Domu.
- Jednoczymy się w niepokoju z powodu agresywnej postawy militarnej Rosji w regionie bałtyckim, nordyckim - powiedział Obama po spotkaniu. A pod adresem Rosji wypowiedział słowa: "Uważamy, że nasi obywatele mają prawo żyć w wolności i bezpieczeństwie i w Europie, gdzie małe kraje nie są napastowane przez większe".
"Stany Zjednoczone i kraje nordyckie są zaniepokojone rosnącą obecnością wojskową Rosji w regionie Morza Bałtyckiego, działaniami nuklearnymi, nieogłoszonymi manewrami wojskowymi i prowokacyjnymi działaniami rosyjskich samolotów i okrętów. Wzywamy Rosję do zapewnienia, że jej ćwiczenia i manewry wojskowe będą w pełni zgodne z międzynarodowymi zobowiązaniami w zakresie bezpieczeństwa i stabilności" - głosi wspólne oświadczenie uczestników szczytu opublikowane przez Biały Dom.
W komunikacie podkreślono też, że NATO odgrywa centralną rolę w zagwarantowaniu bezpieczeństwa w Europie, zaznaczając również zaangażowanie Szwecji i Finlandii, które nie są członkami Sojuszu. W kontekście całej piątki krajów nordyckich podkreślono konieczność wzmocnienia bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego.
"Przed szczytem NATO w Warszawie Dania i Norwegia są przygotowane do przyłączenia się do Stanów Zjednoczonych w zapewnieniu udziału we wzmocnionej obecności Sojuszu. Konkretne udziały będą opracowane w konsultacjach z sojusznikami z NATO w toku przygotowania szczytu NATO" - głosi komunikat.
W minionych tygodniach poinformowano o incydentach, w których rosyjskie samoloty zbliżyły się na niebezpieczną odległość do amerykańskich samolotów albo okrętów na Bałtyku.
W komunikacie przypomniano także nielegalne zajęcie przez Rosję Krymu, agresję w Donbasie i próby destabilizacji Ukrainy, nazywając je sprzecznymi z prawem międzynarodowym i niezgodnymi z ustanowionym porządkiem bezpieczeństwa w Europie. "Nie może być kompromisu w sprawach bezpieczeństwa międzynarodowego i podstawowych zasad" - głosi dokument.
"USA i kraje nordyckie potwierdzają swoje poparcie dla suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy w jej granicach uznanych przez wspólnotę międzynarodową - napisano. - Sankcje przeciwko Rosji nie mogą być zniesione, dopóki Rosja nie wdroży w pełni porozumień z Mińska. Sankcje związane z zajęciem Krymu pozostaną w mocy, dopóki Rosja nie zwróci tego terytorium pod kontrolę Ukrainy".
Jednodniowy szczyt amerykańsko-nordycki w Waszyngtonie ma rangę wizyty państwowej. Jego kulminacją ma być wieczorny obiad w namiocie rozbitym w ogrodach Białego Domu, wyposażonym w przezroczysty dach i przyozdobionym kwiatami, rzeźbami z lodu i oświetlonym tak, by na myśl przywodził nordycki krajobraz.