Barack Obama krytykowany za udzielanie wywiadów. Tym razem na tle reklam
Barack Obama spotyka się z coraz większą krytyką. Również ze strony własnej partii. Nie jest tajemnicą, że były prezydent USA wygłasza przemówienia za pieniądze. Jednak tym razem przesadził.
Barack Obama udzielił ponad 90-minutowego wywiadu historyk Doris Kearns Goodwin. Nie byłoby w tym nic oburzającego, gdyby nie to, że zrobił to na tle reklam telewizji kablowej A&E Networks przed hotelem The Pierre w Nowym Jorku. Za wywiad na tle reklam Barack Obama zgarnął 400 tys. dol. wynagrodzenia.
Nie jest to pierwsza taka "praca" byłego prezydenta. W tym tygodniu podano, że za taką samą kwotę ma wygłosić przemówienie na Wall Street. Bank Cantor Fitzgerald podpisał już z Obamą umowę w sprawie wystąpienia na konferencji o ochronie zdrowia.
Krytyka Baracka Obamy
Senator z ramienia Demokratów Elizabeth Warren poproszona w czwartek o komentarz w tej sprawie w programie radiowym Sirius XM wyraziła zaniepokojenie.
Natomiast rzecznik byłego prezydenta podkreślił, że Barack Obama pozostaje wierny swoim wartościom. Dodał, że branie pieniędzy od banków z Wall Street nie jest tym samym, co bycie przez nich kupionym.
Potwierdzeniem tego ma być prezydentura Baracka Obamy. Jego rzecznik przypomniał, że w 2008 r. były prezydent zebrał rekordową sumę z Wall Street na swoją kampanię. Następnie zaakceptował restrykcyjne reformy sektora bankowego.
To nie jedyne pewne pieniądze byłego prezydenta, bo już ma kontrakt na napisanie pamiętników. Umowa opiewa na 60 mln dol.