Bankierzy w zbrojach
Na legendzie templariuszy pisarze tępią
sobie pióra, a archeolodzy - łopaty. Lecz stosy skarbów w ich
zamkach wciąż pozostają legendą. Kolejna ekipa badaczy szuka teraz
szczęścia pod Kostrzynem, w dawnej komandorii templariuszy -
pisze "Gazeta Lubuska".
10.09.2004 | aktual.: 11.09.2004 07:12
Od wiosny archeolodzy przekopują wieś Chwarszczany nieopodal Kostrzyna nad Odrą. To tu w XIII w. była duża komandoria templariuszy, a do dziś zachowała się kaplica, wzorowana na świątyni Salomona w Jerozolimie, skąd zakonnicy ci się wywodzą - podaje dziennik.
Naukowcom z Poznania, Torunia, Szczecina i Gorzowa Wlkp. udało się zdobyć XVIII-wieczną niemiecką rycinę przedstawiającą plan komandorii, z układem dziedzińców, sal rycerskich. Właśnie kończą sezon badawczy. Wrócą tu w przyszłym roku - informuje "Gazeta Lubuska". Staramy się odtworzyć rozplanowanie komandorii, z umiejscowieniem reprezentacyjnej budowli, tzw. wielkiej sali - mówi gorzowski badacz i historyk sztuki Błażej Skaziński. Nie liczą na złoto, nie szukają Graala. Dla nich skarbem będą odkrycia, które udokumentują pobyt templariuszy w naszym regionie. Bo na razie są same znaki zapytania - podkreśla gazeta.
Majątek templariusze mieli tutaj spory. Po przybyciu w 1232 r. przejęli Wielką Wieś (dziś Wielowieś między Świebodzinem a Międzyrzeczem). Patrolowali szlak handlowy, który biegł wtedy z Poznania przez Międzyrzecz, Sulęcin do Frankfurtu. Dobrze im się tu wiodło. Z czasem otrzymali ziemie między Boryszynem, Templewem i Zarzyniem, później tereny Sulęcina z miejscowościami Małuszów (na zachód od Łagowa), Długoszyn, Grabno i Lubów. Te dobra, podlegające właśnie komandorii w Chwarszczanach, przekazał im kasztelan Krosna Odrz. komes Mroczek z Pogorzeli. Największą w Lubuskiem spuścizną po templariuszach jest Sulęcin - podaje "Gazeta Lubuska".