Bank Światowy zamknął biura po groźbie zamachu
Bank Światowy poinformował w
czwartek późnym wieczorem (w piątek nad ranem czasu polskiego), że
jego służby bezpieczeństwa badają prawdziwość telefonicznych gróźb
o zamachu bombowym.
O powadze zagrożenia może świadczyć fakt, że Bank wezwał pracowników swej waszyngtońskiej centrali i innych biur w stolicy USA do pozostania w piątek w domu.
"Bank współpracuje z organami ścigania w celu określenia wiarygodności gróźb" - napisał zarząd banku w specjalnym oświadczeniu. "W ramach środków zapobiegawczych, zarząd grupy Banku zdecydował o zamknięciu w piątek wszystkich należących do grupy Banku Światowego bądź wynajmowanych budynków w Waszyngtonie" - poinformowano.
Światowa instytucja finansowa, której głównym celem jest walka z ubóstwem w skali globalnej, ma centralę o zaledwie jedną przecznicę od Białego Domu. W sumie Bank Światowy zatrudnia w Waszyngtonie około 8000 pracowników w co najmniej siedmiu budynkach położonych w śródmieściu.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy, siostrzana z Bankiem Światowym instytucja o zasięgu globalnym, mająca również swą siedzibę w Waszyngtonie, zapowiedziała, że będzie otwarta w piątek.