Ban Ki Mun: użycie broni chemicznej przez Baszara al‑Asada byłoby zbrodnią
Gdyby syryjski prezydent Baszar al-Asad użył broni chemicznej przeciwko opozycji, "byłaby to wstrząsająca zbrodnia" - ostrzegł sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun podczas wizyty w obozie syryjskich uchodźców w Islahiye, w południowo-wschodniej Turcji.
07.12.2012 18:21
- Ostatnio otrzymaliśmy alarmujące informacje, według których rząd syryjski przygotowuje się do użycia broni chemicznej. Nie mamy na razie potwierdzenia w tej sprawie, ale jeśli do tego dojdzie, winni odpowiedzą za to przed obliczem sprawiedliwości - ostrzegł Ban Ki Mun.
Ponowił także wezwanie do zaprzestania przelewu krwi w Syrii: - Przybyłem tu również po to, aby powiedzieć światu, że trzeba w końcu położyć kres masakrze w Syrii. Wzywam wszystkie strony (konfliktu), a przede wszystkim rząd, aby przestały zabijać.
Ban Ki Mun udał się do Ankary, aby spotkać się z tureckim prezydentem Abdullahem Gulem, premierem Recepem Tayyipem Erdoganem i ministrem spraw zagranicznych Ahmetem Davutoglu.
Przed groźbą użycia broni chemicznej przez reżim syryjski ostrzegł w piątek również George Sabra, który stoi na czele Narodowej Rady Syryjskiej.
Wezwał on świat do działania w celu "zapobieżenia katastrofie", jaką byłoby użycie broni chemicznej przeciwko powstańcom przez siły Asada. Powiedział, że "stworzyłoby to nie tyko zagrożenie dla Syrii, ale także dla bezpośrednich sąsiadów Syrii i dla bezpieczeństwa światowego".
Na prośbę władz tureckich NATO dało we wtorek zielone światło do rozmieszczenia na granicy Turcji z Syrią baterii rakiet ziemia-powietrze, zdolnych do niszczenia syryjskich rakiet ziemia-ziemia. Syryjskie wyrzutnie osiągną gotowość operacyjną za kilka tygodni.
Szef dyplomacji tureckiej ocenia, że na uzbrojeniu syryjskich wojsk rządowych pozostaje około 700 rakiet ziemia-ziemia.