Bałkany. Protesty przeciwko planom zmian granicy
Tysiące mieszkańców Kosowa sprzeciwiają się korekcie granic z Serbią. Przywódcy obu państw chcą rozmowy na ten temat, by uspokoić wzajemne napięcia między nacjami.
29.09.2018 | aktual.: 13.03.2020 14:06
Zwolennicy ugrupowania Samostanowienie przeszli przez centrum stolicy Kosowa Prisztiny. Wielu z nich miało ze sobą albańskie flagi. Sprzeciwiają się oni jakimkolwiek ustępstwom terytorialnym na rzecz Serbii.
Rząd w Belgradzie poinformował tymczasem o postawieniu w stan gotowości serbskich siły bezpieczeństwa. To reakcja na rozmieszczenie specjalnych jednostek kosowskiej policji na północy Kosowa. Jest ona zamieszkana głównie przez Serbów.
Serbia straciła zwierzchnictwo nad Kosowem w 1999 roku. Siły NATO chciały powstrzymać wtedy wypędzenia i rzeź mieszkających tam Albańczyków. W 2008 roku Kosowo ogłosiło niepodległość, której Belgrad nie uznaje. Kosowo jest dla Serbów kolebką państwowości, a serbska konstytucja uznaje Kosowo za integralną część kraju.
W 2013 oba kraje podjęły dialog, któremu patronuje Unia Europejska. Jego celem jest poprawa relacji i rozwiązanie wszystkich kwestii. Póki co trudno mówić o jakimkolwiek sukcesie.
Korekta granic to postulat wysuwany przez ekspertów z obu krajów. Chodzi o przejęcie kontroli Serbii nad północną częścią Kosowa, a Kosowo - nad zamieszkanymi przez Albańczyków terenami w południowej Serbii.
Na początku września miało odbyć się spotkanie prezydentów Serbii i Kosowa Aleksandara Vucicia i Hashima Thaciego. Mieli oni rozmawiać o korekcie granic, ale spotkanie odwołano.
Źródło: Associated Press
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Link do materiału partnera:
Musisz zmienić miejsce zamieszkania i szukasz mebli w okazyjnych cenach? Wejdź na stronę brw kod rabatowy i skorzystaj z dostępnych promocji.