Bałagan na polsko-rosyjskiej granicy
Na granicy polsko-rosyjskiej spadają i rosną opłaty ubezpieczeniowe dla zagranicznych kierowców. Po raz pierwszy informacje o podwyżce pojawiły się we wtorek; wieczorem jednak Rosjanie wycofali się ze zmian. W środę okazało się, że podwyżki na nowo obowiązują. Informację tę potwierdził rzecznik Izby Celnej w Olsztynie.
Cenę polisy uzależniono od pojemności silnika. Za dokument ważny dwa tygodnie trzeba teraz zapłacić od 18 do 55 dolarów. Dotychczas miesięczna polisa kosztowała około 2 dolarów.
We wtorek konsul Rzeczypospolitej Polskiej w Kaliningradzie Jarosław Czubiński twierdził, że podróżni są obecnie tylko informowani, iż nowe stawki zaczną wkrótce obowiązywać, nie są zaś zmuszani do ich uiszczania. Nie podawał jednak dokładnego terminu wprowadzenia podwyżki. Okazało się, że termin ten przypadł już w środę.
Jeszcze we wtorek Ryszard Chudy, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie, twierdził, powołując się na telefoniczną rozmowę z rosyjskim generałem Olegiem Majorowem, któremu podlegają przejścia graniczne z Polską, że pobieranie podwyższonych opłat "wynikało z nadinterpretacji przepisów przez Rosjan".
Opłaty ubezpieczeniowe są na granicy z Rosją obowiązkowe - Rosjanie nie honorują "Zielonej karty".