Bakteria New Delhi szaleje w stołecznych szpitalach. Liczba chorych rośnie
Stolica ma coraz większy problem z bakterią New Delhi, która jest odporna na antybiotyki. Tylko przez trzy kwartały 2017 roku zakaziło się nią ponad 1700 osób. - Ludzkość może niedługo przegrać wojnę z bakteriami - mówi Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
06.02.2018 16:39
Joanna Narożniak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie mówi o "niepokojącej sytuacji epidemiologicznej w szpitalach na terenie Mazowsza". Co to oznacza? Dwa lata temu liczba osób zakażonych New Delhi wynosiła 950. Tylko w ciągu trzech kwartałów 2017 roku odnotowano aż 1700 przypadków. Największa liczba chorych występuje obecnie w Warszawie.
- Bakterie odporne na antybiotyki są znane od wielu lat. Jednak New Delhi, czyli Klebsiella pneumoniae bardzo trudno zwalczyć - mówi WawaLove Jan Bondar. - Wydawało się, ze wiele chorób dawniej śmiertelnych stało się łatwych w leczeniu. Komisja Europejska ocenia, że w ubiegłym roku w Europie zmarło ok. 20 tys. osób na bakterie lekoodporne. Ludzkość może niedługo przegrać wojnę z bakteriami. To wyzwanie całej światowej medycyny.
Oznacza to, że im więcej antybiotyków przyjmujemy, tym stajemy się bardziej podatni na rozwój bakterii w naszym organizmie.
Jak się chronić?
Bakteria o egzotycznie brzmiącej nazwie przywędrowała z Indii, gdzie po raz pierwszy wykryto ją w 2008 roku. W Polsce pojawiła się pięć lat temu. W 2013 r. została rozpoznana zaledwie u 105 osób. Klebsiella pneumoniae najczęściej wywołuje zakażenie układu moczowego, bo tam znajduje się najczęściej. W drugiej kolejności może wywołać zapalenie płuc, zakażenie krwi, a nawet sepsę.
Leczenie pacjenta zakażonego tego typu bakteriami jest wyzwaniem dla lekarzy. - Takiego pacjenta należy odizolować. W warszawskich szpitalach jest problem z odpowiednia liczbą izolatek - jest ich za mało. Personel musi szczególnie przestrzegać zasad higieny i procedury związanych z myciem sprzętów i powierzchni - tłumaczy Bondar.
Jak uchronić się przed groźną bakterią? - Trzeba słuchać zaleceń lekarza i tak np. wybierać antybiotyk do końca. Dokładnie myć ręce i dbać o higienę. Poza tym leczenie na własną rękę albo niedoleczenie sprzyja osłabianiu organizmu - mówi Bondar. Dodaje, że przy zwykłym przeziębieniu czy infekcji wirusowej antybiotyk nie jest potrzebny.
Przeczytaj też: Eksplozja w budce z kebabem. Obok trwa rozbiórka atrapy samolotu