Bąkiewicz wyzwał przeciwników PiS od "plującej hołoty". Opozycja ostro reaguje
- Kaczyński "usynowił" faszyzującego Bąkiewicza. To naczelny pieniacz władzy. Nie jest w stanie nas obrazić - mówią nam politycy Koalicji Obywatelskiej. Jak twierdzą rozmówcy WP: - Chuligani przejęli Warszawę. Marsz Niepodległości był marszem nienawiści.
11.11.2021 | aktual.: 11.11.2021 19:17
Politycy opozycji w ostrych słowach oceniają przebieg Marszu Niepodległości w Warszawie. Bardzo negatywnie odnoszą się do słów, które padły ze strony jednego z liderów marszu, Roberta Bąkiewicza.
Szef stowarzyszenia Marsz Niepodległości otworzył wydarzenie, przekonując między innymi, że atakowana z zachodu Polska toczy "bezwzględną wojnę" z Niemcami oraz że Unia Europejska odbiera nam suwerenność. Zachodu według Bąkiewicza "cywilizacyjnie już nie ma".
- Niemcy wymyślili sobie wielokolorowe ideologie, które mają doprowadzić do zniszczenia kulturowego całej Europy. Chcą doprowadzić do tego, żebyśmy zabijali nienarodzone dzieci. Chcą nam odebrać tożsamość narodową, kulturową, a nawet płciową. Na to nie ma zgody! - grzmiał na państwowym marszu Bąkiewicz. Polskich europosłów z opozycji Bąkiewicz nazwał "mówiącą po polsku hołotą plującą na polskiego premiera".
Co na to politycy opozycji?
- Widzieliśmy dziś obraz ludzi, którzy podpalają Polskę. To był festiwal nienawiści, złej emocji i wypaczania pojęcia patriotyzmu - mówi Wirtualnej Polsce europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz. Jak twierdzi, mówienie o hasłach "antyeuropejskich" jest zbyt łagodne. - Słyszeliśmy wprost hasła faszystowskie. Dzisiaj faszyzm jest legitymizowany przez władzę. PiS pozwoliło na to, by nacjonalizm i faszyzm królował nad demokracją i wartościami - przekonuje wiceszef PO.
Europoseł KO pytany, jak odbiera słowa Bąkiewicza o tym, że wszyscy europarlamentarzyści opozycji to "hołota", odpowiada: - Bąkiewicz jest emanacją PiS. Symbolem tej władzy. PiS go dziś finansuje, wspiera, popiera go wprost. Bąkiewicz nie jest w stanie mnie obrazić. Ani mnie, ani wszystkich przyzwoitych ludzi w Polsce.
Podobnie krytyczne zdanie ma Marcin Kierwiński, poseł z Warszawy, sekretarz generalny Platformy: - Na polecenie Bąkiewicza profanowano bohaterów Powstania Warszawskiego, jak panią Wandę Traczyk-Stawką. Bąkiewicz jest naczelnym pieniaczem na usługach PiS-u. Ma być prawym skrzydłem tej władzy. W stu procentach certyfikowanym i wspieranym przez PiS. Bąkiewicz - człowiek o poglądach faszyzujących - został politycznie "usynowiony" przez Jarosława Kaczyńskiego – uważa Kierwiński.
Jak dodaje poseł Platformy, Marsz Niepodległości był "marszem nienawiści". - Polscy żołnierze maszerujący z włoskimi faszystami… To jest upadek polskiego państwa. To nigdy nie powinno się zdarzyć - przekonuje Marcin Kierwiński.
Katarzyna Lubnauer, wiceszefowa klubu KO, mówi nam: - Jestem przerażona tym, że za sukces uznaje się to, że nie podpalono żadnego mieszkania i nie obrzucono nikogo kostką brukową. Natomiast upaństwowiono takie akcje jak sikanie nacjonalistów pod murkiem z biało-czerwoną flagą w ręką, upaństwowiono podpalanie flag naszych sąsiadów, w momencie gdy Niemka [Ursula vond der Leyen - red.] interweniuje w USA ws. pomocy dla Polski i sankcji dla Białorusi, upaństwowiono nazywanie "hołotą" polityków opozycji, upaństwowiono zapraszanie skrajnie prawicowych ruchów z zagranicy.
Jak mówi rozmówczyni Wirtualnej Polski: - Każdy Niemiec już wie, że na państwowej uroczystości w Polsce pali się jego flagę. Każdy poseł do Parlamentu Europejskiego, który nie zgadza się z PiS, wie już, że według polskiego państwa rządzonego przez PiS jest hołotą. To Robert Bąkiewicz narzucił narrację i PiS na to pozwoliło. Nadało ekstremistom łatkę: "nasi". Chuligani przejęli stolicę i przerażające jest, że dzieje się to dziś pod szyldem państwowym.
Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej od miesięcy ujawniający finansowe powiązania Roberta Bąkiewicza, mówi: - Byłem dziś w trzech miejscowościach, w tym w Łodzi, wszyscy mogli iść razem, wszyscy mogli świętować, bawić się. Ponad podziałami, od prawa do lewa, bez okrzyków i nienawiści. W Warszawie natomiast widzę m.in. faszystów z innych krajów. I pytam się polskiego premiera: co oni tam robili?
Polityk w rozmowie z WP wskazuje, że jest to "nie do zaakceptowania". - Bąkiewicz pozwala sobie na coraz więcej. Ma ogromne pieniądze. W najbliższym czasie pokażemy kolejne pieniądze publiczne, które płyną do stowarzyszeń z jego udziałem. Władza zbudowała dla nacjonalistów całą infrastrukturę - mówi Joński.
Posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy również jest zdziwiona, że na państwowym marszu swobodnie maszerowali włoscy faszyści i powiewały flagi falangi. - To jest bardzo smutna chwila. Chwila kapitulacji polskiego państwa. Państwo nie jest w stanie zorganizować obchodów, które nikogo by nie wykluczały, które pielęgnowałyby dobre tradycje patriotyczne. Zamiast tego oddaje pole skrajnym nacjonalistom. Politycy PiS skapitulowali i nawet nie pokazali się na tym marszu - zauważa rozmówczyni Wirtualnej Polski.
Posłanka Lewicy twierdzi, że zanim Robert Bąkiewicz na marszu mówił o wojnie z Unią i Niemcami, "o tym samym mówił już premier Mateusz Morawiecki czy minister Zbigniew Ziobro". - To nie jest tak, że PiS nie wiedziało, z kim ma do czynienia. Nie spodziewam się żadnych słów napiętnowania ze strony władz. Przeciwnie: Robert Bąkiewicz reprezentował dziś władze państwowe - konkluduje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.