Ostre słowa Bąkiewicza. "To jest bandyterka"
Policja weszła do domu Roberta Bąkiewicza. W sprawie chodzi o Marsz Niepodległości w 2018 roku, podczas którego miały paść groźby karalne. - Tu chodzi o to, aby dostać się do moich dokumentów, laptopów, telefonu. Więcej nie mogę teraz powiedzieć, tylko tyle, że jest to bandyterka - mówi Bąkiewicz w rozmowie z Telewizją Republika.
04.09.2024 | aktual.: 04.09.2024 13:14
W środę (4 września) po godzinie 6 Robert Bąkiewicz poinformował w mediach społecznościowych, że do jego domu weszli policjanci. "Robią rewizję" - napisał na platformie X bez wdawania się w szczegóły.
Według prokuratury chodzi o Marsz Niepodległości z 2018 roku - była to setna rocznica niepodległości i w obchodach wzięli udział przedstawiciele władzy państwowej. W trakcie śledztwa zabezpieczono nagranie, na którym jeden z uczestników kieruje groźby karalne wobec innej osoby. Ubiór wskazywał, że należał on do Straży Narodowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Robert Bąkiewicz został przesłuchany w charakterze świadka. Zeznał, ze hasła były uzgodnione z przedstawicielami władz państwowych - mówi prokurator Norbert Woliński.
Bąkiewicz: bandyterka
- Tu chodzi o to, aby dostać się do moich dokumentów, laptopów, telefonu. Więcej nie mogę teraz powiedzieć, tylko tyle, że jest to bandyterka. Policja zachowuje się jednak kulturalnie, nikt tutaj nie wyważał drzwi. Czekam obecnie na pełnomocników - stwierdził Robert Bąkiewicz w rozmowie z Telewizją Republiką.
Zarzucił śledczym, że zajmują się nim, a nie Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości, którego już nie jest członkiem. Ocenił, że to "zemsta polityczna".
Przeszukania nie tylko u Bąkiewicza
Policja miała wejść także do mieszkania asystenta Krzysztofa Bosaka Mateusza Marzocha. "Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018" - napisał na portalu X.
Prokuratura tego nie potwierdziła, zasłaniając się tajemnicą śledztwa. Rzecznik Norbert Woliński podkreślił jednak, że "czynności mają szerszy zakres, niż tylko w mieszkaniu pana Roberta Bąkiewicza".
Czytaj więcej: