Badania genetyczne wyjaśniają pochodzenie mieszkańców Wielkiej Brytanii

Najdokładniejsza jak dotąd mapa genetyczna Wielkiej Brytanii przyniosła bardzo wiele ciekawych informacji o pochodzeniu jej mieszkańców i dawnych migracjach. Wyraźne różnice genetyczne do dziś widoczne są nawet pomiędzy mieszkańcami sąsiadujących ze sobą hrabstw.

Obraz
Źródło zdjęć: © NASA/GSFC | Zdjęcie satelitarne Wielkiej Brytanii

Mapa jest dziełem międzynarodowego zespołu naukowców, w którym najważniejsze role odgrywali uczeni z University of Oxford, University College London i australijskiego Murdoch Childrens Research Institute. Naukowcy analizowali DNA 2039 mieszkańców Wielkiej Brytanii, którzy pochodzili z terenów wiejskich i których pradziadkowie żyli w odległości 80 km od siebie. Taki dobór danych miał na celu wyeliminowanie skutków masowych migracji ludności w XX w. Dane genetyczne pochodziły z próbek zgromadzonych w ramach projektu "People of the British Isles".

Prowadzone analizy potwierdziły ogromną rolę migracji w dziejach Wysp Brytyjskich. Do jednej z najważniejszych doszło w połowie I tysiąclecia n.e., gdy z Europy kontynentalnej przybyli do Brytanii germańscy Anglowie i Sasi. Genetycy ustalili, że współcześni mieszkańcy wschodniej, południowej i środkowej Anglii zawdzięczają tym ludom od 10 do 40 proc. swojego DNA. To oznacza, że Anglowie i Sasi nie wyparli dotychczasowej ludności tych ziem, ale zmieszali się z nią.

Badania dostarczyły także dowodów na wielką migrację z kontynentu do Brytanii, do której doszło w czasach między mezolitem, a rzymskim podbojem.

Jednocześnie jednak naukowcy nie znaleźli genetycznych śladów rzymskiego panowania, które miało ogromny wpływ kulturowy na Brytanię. Istotnych genetycznych śladów nie pozostawili też po sobie Duńczycy, którzy w IX w. opanowali znaczną część Anglii.

Badania pozwoliły podzielić ludność Wielkiej Brytanii na 17 genetycznych klastrów. Największy z nich obejmuje większość ludności wschodniej, południowej i środkowej Anglii. Grupa ta jest dość jednolita, a jej członkowie mają znaczącą ilość DNA germańskich Anglów i Sasów. Co ciekawe, ludzie spoza tej grupy, których można uznać za potomków ludności celtyckiej, nie stanowią jednolitego genetycznie klastru. W rzeczywistości mieszkańcy Szkocji, Walii, Kornwalii i Irlandii Północnej mocno różnią się między sobą. Na przykład Kornwalijczycy są genetycznie bliżsi innym angielskim grupom niż Walijczykom i Szkotom.

Mieszkańcy Walii okazali się tą częścią Brytyjczyków, która zachowała największe podobieństwo do pierwszych ludzi zasiedlających Brytanię po ustąpieniu lodowca. W dużej mierze wynika to z tego, że wspomniana już wielka migracja, do której doszło między mezolitem a rzymskim podbojem, dotknęła Walię w niewielkim stopniu.

Badania ujawniły także, że grupą najbardziej odrębną genetycznie od reszty Brytyjczyków są mieszkańcy Orkadów. Analizy wykazały, że 25 proc. ich DNA pochodzi od Norwegów. To cenna informacja, gdyż pokazuje, że norwescy koloniści, którzy przybyli na Orkady w IX w., nie pozbyli się dotychczasowej ludności archipelagu, ale zmieszali się z nią. Dotąd los pierwotnej ludności nie był pewny. Do XVII-XVIII w. mieszkańcy Orkadów (i pobliskich Szetlandów) używali wymarłego obecnie języka Norn, który był bardzo bliski norweskiemu.

Jednym z najbardziej zaskakujących efektów badań jest to, że rozmieszczenie wielu genetycznych klastrów wykazuje znaczne podobieństwa do podziału etnicznego i politycznego Brytanii pod koniec VI w., a więc po inwazji Anglów i Sasów. W ocenie naukowców pokazuje to, że plemiona i królestwa z tego okresu najwyraźniej zachowały przez wiele stuleci regionalną tożsamość.

Mocno widoczne są też różnice między mieszkańcami sąsiadujących ze sobą Kornwalii i hrabstwa Devon. Genetyczna granica niemalże pokrywa się w tym wypadku z granicą hrabstw. Wyraźna jest też linia między anglojęzyczną ludnością z południowo-zachodniego Pembrokeshire w Walii, a ludnością używającą języka walijskiego.

Współautor badań, profesor Simon Myers z University of Oxford zapewnia, że w przyszłości geny zdradzą nam jeszcze więcej informacji o przeszłości, gdyż naukowcy będą mieli do dyspozycji coraz bogatsze bazy danych.

Wyniki badań ukazały się w "Nature". Artykuł można znaleźć * w tym miejscu* w tym miejscu .

Wojciech Pastuszka, Archeowiesci.pl

Wybrane dla Ciebie
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska