PolskaBadania genetyczne dowodem w sprawie zabójstwa "tirówki"

Badania genetyczne dowodem w sprawie zabójstwa "tirówki"

Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się w poniedziałek proces 33-letniego Jana K. oskarżonego o zabójstwo bułgarskiej prostytutki. W zatrzymaniu domniemanego zabójcy pomogły badania genetyczne - poinformował w poniedziałek rzecznik poznańskiej policji.

Do zabójstwa doszło 29 listopada 1998 r. w Uzarzewie, miejscowości leżącej na trasie z Poznania do Gniezna. Trzech mieszkańców pobliskiego Jerzykowa - Jan K. oraz bracia Henryk i Paweł D. - postanowiło skorzystać z usług stojących przy drodze bułgarskich prostytutek.

Mężczyźni po skorzystaniu z usług "tirówek" zażądali zwrotu pieniędzy. Mieli przy sobie pistolet, nóż i miotacz gazu. Kobiety stawiły opór. Jak wynika z ustaleń policji, w wyniku szamotaniny Jan K. cztery razy strzelił do jednej z kobiet. Napastnicy zbiegli; ranną 28-letnią Antoanetę S. zawieziono na pogotowie w Swarzędzu. Tam lekarz stwierdził zgon.

Policja na miejscu zdarzenia zabezpieczyła dowody przestępstwa, wśród nich zużyte prezerwatywy. Sperma znajdująca się w prezerwatywach została przebadana genetycznie. Wyniki badań wskazywały, że nasienie mogło pochodzić od bliźniaków jednojajowych. Policja sprawdziła wszystkich mieszkających w okolicy bliźniaków, ale nie udało się znaleźć sprawców. Sprawę zawieszono we wrześniu 1999 r.

Wznowiono ją w 2000 r. po badaniu krwi Henryka D., aresztowanego przez sąd w Gnieźnie w związku z inną sprawą. Okazało się, że nasienie znalezione na miejscu zabójstwa należy właśnie do niego. Henryk D. podczas śledztwa wskazał na Jerzego K. jako sprawcę zabójstwa. Dzięki jego zeznaniom policji udało się aresztować podejrzanego. (mk)

poznańzabójstwoprostytutka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)