B. pracownica Biedronki bez wyroku
Elbląski sąd nie wydał wyroku w procesie Bożeny Łopackiej, byłej pracownicy sklepów Biedronka. Kobieta żąda od właściciela sieci - firmy Jeronimo Martins - odszkodowania za godziny nadliczbowe.
Sąd dopuścił zeznania kolejnych świadków ze strony Jeronimo. Będzie to ośmiu pracowników agencji ochrony, którzy mają zeznać, jak długo czynny był sklep i jak długo przebywali w nim pracownicy. Sąd wysłucha tych zeznań podczas kolejnej rozprawy w listopadzie.
Po raz pierwszy w sądzie pojawił się przedstawiciel Prokuratury Okręgowej, która włączyła się do śledztwa w sprawach byłych pracowników Biedronki. Zeznawała też kasjerka, która pracowała z Łopacką.
Pełnomocnik Łopackiej mecenas Lech Obara chce, by sąd nakazał natychmiastowe wypłacenie odszkodowania jego klientce. Z kolei prawnicy Jeronimo Martins kolejny raz próbują podważyć wiarygodność Łopackiej. Twierdzą, że mają dowody w postaci sms-ów, które mają świadczyć o tym, że Łopacka próbowała manipulować świadkami.