B. dyrektor pogotowia: o handlu informacjami o zgonach wiedzieli wszyscy
Były dyrektor łódzkiego pogotowia Ryszard Lewandowski zeznał w procesie "łowców skór", że w latach 90. o handlu informacjami o zgonach wielokrotnie informował UOP, policję, urząd skarbowy oraz władze samorządowe, ale nic w tej sprawie nie
zrobiono. Według niego, o zjawisku tym wiedziała także
prokuratura.
21.11.2005 | aktual.: 21.11.2005 13:33
Lewandowski był dyrektorem pogotowia przez 12 lat do października 2001 r. Zeznał, że po raz pierwszy dowiedział się, iż pracownicy pogotowia przyjmują pieniądze za informację o zgonach, wiosną 1992 r. Wszyscy, którzy powinni o tym wiedzieć, wiedzieli. Poza pogotowiem sprzedawaniem informacji o zgonach zajmowały się też szpitale i policja - zeznał.
W procesie "łowców skór", toczącym się przed Sądem Okręgowym w Łodzi, na ławie oskarżonych zasiadają dwaj b. sanitariusze i dwaj b. lekarze łódzkiego pogotowia. B. sanitariusze oskarżeni są o zabójstwo 5 pacjentów, a lekarze o narażenie 14 pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do ich śmierci. Całej czwórce zarzuca się też przyjmowanie pieniędzy od firm pogrzebowych za informacje o zgonach. B. sanitariuszom grozi dożywocie, lekarzem - do 10 lat więzienia.