Trwa ostrzał. Wyją syreny. Azerbejdżan rozpoczął operację w Karabachu

W regionie Karabachu wyłączona jest łączność komórkowa, a w Stepanakertcie ze wszystkich stron słychać "kanonadę artyleryjską". Przestrzeń powietrzna nad Karabachem została zamknięta, a nad regionem pojawiły się azerbejdżańskie drony.

Słychać eksplozje, wyją syreny
Słychać eksplozje, wyją syreny
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

Godz. 11:30 - Azerbejdżan ogłasza początek "operacji antyterrorystycznej"

Chwilę po godz. 11:30 czasu polskiego na stronach społecznościowych i oficjalnej stronie ministerstwa obrony Azerbejdżanu pojawił się komunikat o rozpoczęciu "działań antyterrorystycznych" o charakterze lokalnym, mające na celu "przywrócenie porządku konstytucyjnego" - podało ministerstwo obrony.

Rosja miała zostać poinformowana o planowanej operacji.

"W ramach działań z wykorzystaniem broni precyzyjnej wyłączane są pozycje na linii frontu oraz w głębokich, długoterminowych miejscach ostrzału formacji Armenii, a także środki bojowe i obiekty wojskowe. Jeszcze raz podkreślamy, że ludność cywilna i infrastruktura cywilna nie jest atakowana" - oznajmiło Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu.

Godz. 11:45 - syreny alarmowe w Stepankercie

Mieszkańcy Stepanakert zgłaszają eksplozje na obrzeżach miasta. Na nagraniach słychać m.in. eksplozje. Chwilę później zaczyna wyć syrena alarmowa.

Przed rozpoczęciem operacji azerbejdżańskie ministerstwo obrony stwierdziło, że dwóch azerbejdżańskich żołnierzy zostało rannych w wyniku prowokacji ze strony Armenii.

MON twierdzi, że za pomocą broni precyzyjnej unieszkodliwia pozycje armeńskich sił zbrojnych, ich punkty ostrzału i obiekty wojskowe. Dodali, że nie atakują celów cywilnych ani ludności cywilnej.

Tymczasem Ministerstwo Obrony Armenii podaje, że od godz. 14 czasu lokalnego sytuacja na granicach jest w "miarę stabilna".

Godz. 12:30 - Azerbejdżan stawia warunki

O godz. 12:36 czasu polskiego Ministerstwo Spraw Zagranicznych Azerbejdżanu stwierdziło, że jedyną drogą do pokoju w regionie jest "całkowite wycofanie armii ormiańskiej z Karabachu i rozwiązanie reżimu w Stepanakercie".

- Trwają kontakty, w tym ze stroną azerbejdżańską, na podstawie ich wyników rosyjski MSZ wyda oświadczenie - rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, komentując sytuację w Górskim Karabachu.

"Baku wezwał mieszkańców Górskiego Karabachu, aby trzymali się z daleka od obiektów wojskowych" – podało w oświadczeniu Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu. Informacje docierały do mieszkańców regionu za pomocą wiadomości SMS, a ostrzeżenia słyszano także z głośników.

"Aby zapewnić ewakuację ludności ze strefy zagrożenia, na drodze Lachin i w innych kierunkach utworzono korytarze humanitarne i ośrodki recepcyjne"

W sieci pojawiło się wideo przedstawiające zniszczenie przez azerbejdżańskie wojsko systemu rakiet przeciwlotniczych w Górskim Karabachu.

Według agencji Trend jest to kompleks Tor Armeńskich Sił Zbrojnych.

Godz. 12:40 - komunikat Moskwy

- Rosja wzywa Armenię i Azerbejdżan do zaprzestania działań wojennych i powrotu do porozumienia dyplomatycznego - powiedziała Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ. - Moskwa jest zaniepokojona ostrą eskalacją sytuacji - stwierdziła i dodała, że rosyjskie siły pokojowe "są w kontakcie z przedstawicielami Ormian z Karabachu i władzami Azerbejdżanu".

Godz. 13:00 - Armenia odpiera zarzuty

O godz. 12:54 na stronach ministerstwa obrony Armenii pojawił się komunikat mówiący o tym, że "podobnie jak w przeszłości, w oficjalnych raportach i środkach masowego przekazu Azerbejdżanu nadal jest obecne fałszywe stwierdzenie, że w Górskim Karabachu znajdują się jednostki Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, sprzęt wojskowy i personel".

"Ministerstwo Obrony Republiki Armenii wielokrotnie, a obecnie także ogłaszało, że Republika Armenii nie posiada armii w Górskim Karabachu" - dodał MON.

Godz. 13:25 - apel do ONZ

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Armenii wzywa Radę Bezpieczeństwa ONZ i rosyjskie siły pokojowe do podjęcia działań mających na celu powstrzymanie działań wojennych Azerbejdżanu w Górskim Karabachu.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Armenii nazwało także działania wojskowe Azerbejdżanu w Górskim Karabachu agresją na dużą skalę.

Godz. 13:30 - Rada Bezpieczeństwa Narodowego

Premier Armenii Nikole Paszynian zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Spór od dziesięcioleci

Baku i Erywań od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad częścią tego terytorium, a Rosja rozmieściła tam kontyngent pokojowy.

Napięcia między Armenią a Azerbejdżanem nasiliły się na początku lipca, kiedy Baku pod różnymi pretekstami zamknęło ruch w korytarzu laczyńskim, jedynej drodze łączącej Górski Karabach z Armenią. Blokada doprowadziła do poważnego kryzysu humanitarnego w enklawie. Ludność ormiańska zaczęła skarżyć się na niedobory żywności i lekarstw oraz częste przerwy w dostawie prądu.

9 września władze Górskiego Karabachu i Azerbejdżan zdołały wypracować porozumienie dotyczące odblokowania korytarza laczyńskiego - podała agencja Armenpress. Rząd w Baku potwierdził osiągnięcie konsensusu w tej sprawie.

W poniedziałek Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) powiadomił, że transport przez korytarz laczyński jest znów możliwy, a pomoc humanitarna do Górskiego Karabachu trafia zarówno od strony Armenii, jak też Azerbejdżanu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
azerbejdżanarmeniagórski karabach
Wybrane dla Ciebie