Trwa ostrzał. Wyją syreny. Azerbejdżan rozpoczął operację w Karabachu
W regionie Karabachu wyłączona jest łączność komórkowa, a w Stepanakertcie ze wszystkich stron słychać "kanonadę artyleryjską". Przestrzeń powietrzna nad Karabachem została zamknięta, a nad regionem pojawiły się azerbejdżańskie drony.
Godz. 11:30 - Azerbejdżan ogłasza początek "operacji antyterrorystycznej"
Chwilę po godz. 11:30 czasu polskiego na stronach społecznościowych i oficjalnej stronie ministerstwa obrony Azerbejdżanu pojawił się komunikat o rozpoczęciu "działań antyterrorystycznych" o charakterze lokalnym, mające na celu "przywrócenie porządku konstytucyjnego" - podało ministerstwo obrony.
Rosja miała zostać poinformowana o planowanej operacji.
"W ramach działań z wykorzystaniem broni precyzyjnej wyłączane są pozycje na linii frontu oraz w głębokich, długoterminowych miejscach ostrzału formacji Armenii, a także środki bojowe i obiekty wojskowe. Jeszcze raz podkreślamy, że ludność cywilna i infrastruktura cywilna nie jest atakowana" - oznajmiło Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu.
Godz. 11:45 - syreny alarmowe w Stepankercie
Mieszkańcy Stepanakert zgłaszają eksplozje na obrzeżach miasta. Na nagraniach słychać m.in. eksplozje. Chwilę później zaczyna wyć syrena alarmowa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przed rozpoczęciem operacji azerbejdżańskie ministerstwo obrony stwierdziło, że dwóch azerbejdżańskich żołnierzy zostało rannych w wyniku prowokacji ze strony Armenii.
MON twierdzi, że za pomocą broni precyzyjnej unieszkodliwia pozycje armeńskich sił zbrojnych, ich punkty ostrzału i obiekty wojskowe. Dodali, że nie atakują celów cywilnych ani ludności cywilnej.
Tymczasem Ministerstwo Obrony Armenii podaje, że od godz. 14 czasu lokalnego sytuacja na granicach jest w "miarę stabilna".
Godz. 12:30 - Azerbejdżan stawia warunki
O godz. 12:36 czasu polskiego Ministerstwo Spraw Zagranicznych Azerbejdżanu stwierdziło, że jedyną drogą do pokoju w regionie jest "całkowite wycofanie armii ormiańskiej z Karabachu i rozwiązanie reżimu w Stepanakercie".
- Trwają kontakty, w tym ze stroną azerbejdżańską, na podstawie ich wyników rosyjski MSZ wyda oświadczenie - rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, komentując sytuację w Górskim Karabachu.
"Baku wezwał mieszkańców Górskiego Karabachu, aby trzymali się z daleka od obiektów wojskowych" – podało w oświadczeniu Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu. Informacje docierały do mieszkańców regionu za pomocą wiadomości SMS, a ostrzeżenia słyszano także z głośników.
"Aby zapewnić ewakuację ludności ze strefy zagrożenia, na drodze Lachin i w innych kierunkach utworzono korytarze humanitarne i ośrodki recepcyjne"
W sieci pojawiło się wideo przedstawiające zniszczenie przez azerbejdżańskie wojsko systemu rakiet przeciwlotniczych w Górskim Karabachu.
Według agencji Trend jest to kompleks Tor Armeńskich Sił Zbrojnych.
Godz. 12:40 - komunikat Moskwy
- Rosja wzywa Armenię i Azerbejdżan do zaprzestania działań wojennych i powrotu do porozumienia dyplomatycznego - powiedziała Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ. - Moskwa jest zaniepokojona ostrą eskalacją sytuacji - stwierdziła i dodała, że rosyjskie siły pokojowe "są w kontakcie z przedstawicielami Ormian z Karabachu i władzami Azerbejdżanu".
Godz. 13:00 - Armenia odpiera zarzuty
O godz. 12:54 na stronach ministerstwa obrony Armenii pojawił się komunikat mówiący o tym, że "podobnie jak w przeszłości, w oficjalnych raportach i środkach masowego przekazu Azerbejdżanu nadal jest obecne fałszywe stwierdzenie, że w Górskim Karabachu znajdują się jednostki Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, sprzęt wojskowy i personel".
"Ministerstwo Obrony Republiki Armenii wielokrotnie, a obecnie także ogłaszało, że Republika Armenii nie posiada armii w Górskim Karabachu" - dodał MON.
Godz. 13:25 - apel do ONZ
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Armenii wzywa Radę Bezpieczeństwa ONZ i rosyjskie siły pokojowe do podjęcia działań mających na celu powstrzymanie działań wojennych Azerbejdżanu w Górskim Karabachu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Armenii nazwało także działania wojskowe Azerbejdżanu w Górskim Karabachu agresją na dużą skalę.
Godz. 13:30 - Rada Bezpieczeństwa Narodowego
Premier Armenii Nikole Paszynian zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Spór od dziesięcioleci
Baku i Erywań od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad częścią tego terytorium, a Rosja rozmieściła tam kontyngent pokojowy.
Napięcia między Armenią a Azerbejdżanem nasiliły się na początku lipca, kiedy Baku pod różnymi pretekstami zamknęło ruch w korytarzu laczyńskim, jedynej drodze łączącej Górski Karabach z Armenią. Blokada doprowadziła do poważnego kryzysu humanitarnego w enklawie. Ludność ormiańska zaczęła skarżyć się na niedobory żywności i lekarstw oraz częste przerwy w dostawie prądu.
9 września władze Górskiego Karabachu i Azerbejdżan zdołały wypracować porozumienie dotyczące odblokowania korytarza laczyńskiego - podała agencja Armenpress. Rząd w Baku potwierdził osiągnięcie konsensusu w tej sprawie.
W poniedziałek Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) powiadomił, że transport przez korytarz laczyński jest znów możliwy, a pomoc humanitarna do Górskiego Karabachu trafia zarówno od strony Armenii, jak też Azerbejdżanu.
WP Wiadomości na: