Awigdor Lieberman: wielu przywódców jest skłonnych poświęcić Izrael
Szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman oświadczył, że wielu światowych przywódców byłoby gotowych poświęcić Izrael, by ułagodzić radykalny islam. Minister porównał takie działanie do europejskiej polityki ustępstw wobec nazistów przed II wojną światową.
12.12.2012 17:54
Lieberman skrytykował europejskich ministrów spraw zagranicznych za potępienie najnowszych izraelskich planów rozbudowy osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu. Oskarżył też społeczność międzynarodową o ignorowanie zagrożeń, wobec których stoi Izrael, w tym przemytu broni dla radykalnych Palestyńczyków oraz apeli palestyńskiego Hamasu i Iranu o zniszczenie Izraela.
- Płynące z całego świata obietnice zobowiązań dotyczących bezpieczeństwa Izraela przypominają mi podobne zobowiązania wobec Czechosłowacji w 1938 roku - oświadczył Lieberman na konferencji dyplomatycznej w Jerozolimie. - Mam poczucie, że wszystkie te obietnice i zobowiązania wobec Izraela to tylko słowa - dodał.
- Kiedy przyjdzie co do czego, wielu kluczowych przywódców byłoby skłonnych poświęcić Izrael bez mrugnięcia okiem, by ułagodzić (...) islamistów i zapewnić sobie spokój - powiedział.
Rzecznik izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, Mark Regew, odmówił komentarza, gdy spytano go, czy wypowiedź Liebermana odzwierciedla politykę rządu, czy też jest to jego osobista opinia.
Ostra retoryka przed wyborami
Associated Press pisze, że wydaje się, iż Lieberman sięga po coraz ostrzejszą retorykę, by zrobić wrażenie na podzielających jego poglądy wyborcach przed wyborami, które odbędą się 22 stycznia. Jego partia Nasz Dom Izrael startuje na wspólnej liście z Likudem premiera Benjamina Netanjahu. Sondaże wskazują, że koalicja ta wygra wybory i Netanjahu pozostanie szefem rządu.
Wcześniej Lieberman zareagował na potępienie przez UE izraelskich planów rozbudowy osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu, oskarżając Europę o prowadzenie polityki wrogiej wobec Żydów, tak jak "pod koniec lat 30." XX wieku. - Jeszcze raz Europa zlekceważyła apele o zniszczenie Izraela (...). Znamy to z końca lat 30. i początku lat 40., gdy Europa wiedziała, co się dzieje w obozach koncentracyjnych i nie reagowała - powiedział w izraelskim radiu publicznym.