Awantura w Sejmie. "To jest hańba"

W czwartek w Sejmie odbyła się burzliwa debata dot. projektu nowelizacji ustawy likwidującej tzw. klauzulę sumienia. - Prosimy polityków o opamiętanie się, bo za śmierć każdej kobiety ponosi odpowiedzialność polityk. Jak panu nie wstyd, panie ministrze! - grzmiała posłanka Barbara Nowacka.

Barbara Nowacka
Barbara Nowacka
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Karina Strzelińska

15.06.2023 | aktual.: 15.06.2023 13:42

Lewica złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy likwidujący tzw. klauzulę sumienia. Posłowie i posłanki uważają, że zmiana przepisów uchroni pacjentki od groźby utraty zdrowia lub życia w imię indywidualnych przekonań lekarzy.

Politycy ugrupowania chcą, by ustawa weszła w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, zaznaczając, że skrócony termin wiąże się "z brakiem konieczności dostosowania jakichkolwiek procedur czy wykonania dodatkowych czynności przez adresatów proponowanych przepisów".

Burzliwa debata w Sejmie. Politycy nie gryźli się w język

- Śmierć matki jest szczególnym dramatem, dlatego chciałabym złożyć najbliższym zmarłej pacjentki wyrazy głębokiego współczucia - powiedziała posłanka PiS Józefa Szczurek-Żelazko.

Wypowiedź zakłócały krzyki oburzenia z sali. Posłanka podniosła głos i odniosła się do wcześniejszej wypowiedzi posłanki Katarzyny Kotuli. Zarzuciła jej "zmanipulowanie" słów Jarosława Kaczyńskiego.

- Jest to dobitny dowód na to, co powiedział prezes, czyli, że łączenie tej śmierci z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego to wielkie oszustwo. Twierdzicie, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego ma wpływ na to, co się zdarzyło w szpitalu w Nowym Targu. Nie manipulujcie ludźmi, nie podgrzewajcie emocji. Wam nigdy nie zależało na losie kobiet, nigdy - skwitowała.

- Gdy wy rządziliście, kobiety, by kupić zeszyty dzieciom w szkole, musiały pracować za 4 zł. Musiały pracować do 67. roku życia. Taki los im stworzyliście. A teraz udajecie, że chcecie ich bronić? - dodała.

Wypowiedź przerwał prowadzący obrady Sejmu marszałek Włodzimierz Czarzasty, który podkreślił, że posłanka i tak przekroczyła już czas swojej wypowiedzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Głos zabrała też posłanka Barbara Nowacka. - Doskonale wiedzieliście, jak to się skończy (wyrok TK - przyp. red.), a jeśli nawet nie ogarnęliście tego, to tłumy na ulicach wam o tym mówiły: wprowadziliście strach na lekarzy. Fundamentalistyczne grupy wspierane przez was wprowadziły ten strach. Prosimy polityków o opamiętanie się, bo za śmierć każdej kobiety ponosi odpowiedzialność polityk. Jak panu nie wstyd, panie ministrze! To jest hańba! - grzmiała posłanka.

Posłanka Anna Kwiecień z PiS stwierdziła, że "wskazywanie, że lekarze zaniedbują podstawowy obowiązek, czyli ratowanie życie kobiety, jest skandaliczne". - Szczujecie na lekarzy - mówiła, kiedy z sali zaczęły dobiegać słowa oburzenia.

- Można dokonać aborcji w Polsce - oznajmiła kolejna posłanka PiS Anna Milczanowska. - Przestańcie kłamać. Dość fałszywych emocji i obrażania naszych liderów politycznych - zaapelowała, co znów wywołało burzliwą reakcję wśród polityków zebranych na sali.

Jedna z posłanek Lewicy zwróciła uwagę na to, że wielu polityków Zjednoczonej Prawicy nie przybyło na obrady. Marszałek Czarzasty podkreślił wówczas, że "zwykle na sali są ludzie, których poruszają i interesują tematy omawiane w trakcie dyskusji, a pozostałych po prostu brak".

Kolejna przemawiała posłanka Lewicy Katarzyna Kretkowska, która stwierdziła, że w Polsce "mamy okrutne prawo". Następnie wprost zwróciła się do ministra Kraski. - Dlaczego pan to toleruje? Dlaczego toleruje pan sytuacje, w której lekarze podpisują deklarację wiary? Dlaczego toleruje pan to, że studenci podpisują klauzulę sumienia? Ona jest do kosza! - mówiła stanowczym tonem.

Wtórowała jej posłanka Paulina Matysiak z Lewicy. - To niesamowite, że rząd mówi o wspieraniu rodziny, a z drugiej strony pozbawia rodziny kobiet. Ile z nich musi umrzeć, by przejrzeli państwo na oczy? - pytała. - Każdy, kto stoi bezczynnie ma krew na rękach niewinnych kobiet - skwitowała.

Członkini KO Mirosława Nykiel zaznaczyła, że rządzący "nie zrobili nic", by przeciwdziałać kolejnym tragediom kobiet. - Nie przerzucajcie odpowiedzialności na lekarzy. Pośle Kaczyński i wszystkie służalcze posłowie i posłanki. Jesień blisko. Nie wybaczymy - zapowiedziała.

Podobny ton miała wypowiedź Wandy Nowickiej z Lewicy. - Kaczyński ma czelność zadać kłam rodzinom, które składają doniesienia do prokuratury matki, córki, siostry i żony. To ohydne i niewyobrażalne - oceniła.

- Panie Kaczyński śmierć Doroty nie jest urojoną rzeczywistością, ale faktem - Wy nienawidzicie kobiet. Odpowiecie za to wszystko przed polskim społeczeństwem. Odpowiecie za to wszystko przed Bogiem - podkreślił Piotr Borys z KO.

Na mównicy pojawiła się też posłanka KO Klaudia Jachira, która w przemówieniu nawiązała do słów Kaczyńskiego. - Wasz prezes powiedział: 'takich spraw nie ma. To część urojonej rzeczywistości'. Jak długo będziecie stosować dwie miary - dla siebie łagodną, bezwzględną dla nas. Nawet w obliczu śmierci nie okazujecie szacunku. Barbarzyńcy bez serc u władzy - zakończyła.

Odpowiedź ministra Kraski

Dyskusję zakończyło wystąpienie Waldemara Kraski. - Dlaczego Państwo kłamiecie? Dlaczego oszukujecie Polki i Polaków? Z tej trybuny dzisiaj padły same kłamstwa z państwa strony - stwierdził, a na sali zawrzało. Posłowie oburzeni słowami ministra krzyczeli, by "natychmiast przestał".

- Wielokrotnie demonstracyjnie darliście tu klauzulę sumienia - zaznaczał, a jedna z posłanek przerwała mu krzycząc, że "zrobi to jeszcze raz, jeśli będzie trzeba". Na jej słowa zareagował inny polityk, który stanął w obronie Kraski. Odpowiedział stanowczo posłance, by nie zakłócała wypowiedzi ministra. Gdy emocje odrobinę opadły, Kraska kontynuował.

- Klauzula sumienia nie może być zastosowana w przypadkach nagłych, gdy zachodzi zagrożenie życia lub zdrowia. W takie sytuacji lekarz bez względu na przekonania moralne zobowiązany jest do udzielania pomocy. To jest wasze kłamstwo. Nie wmawiajcie Polakom kłamstw. Kłamiecie. Mówiliście wielokrotnie, że to Trybunał zaostrzył prawo aborcyjne. Nakręcacie spiralę emocji wśród Polaków, bo jest okres wyborczy. Nie grajcie życiem i zdrowiem Polaków. To jest perfidne - ocenił.

Wściekłość posłów wywołało nawiązanie do wypowiedzi posłanek i posłów dot. prezesa PiS.

- Wielokrotnie obrażaliście z tej mównicy prezesa Kaczyńskiego. Prawda jest inna. Prawda was boli - powiedział, co rozsierdziło posłanki i posłów zgromadzonych w Sejmie. Jedna z polityczek krzyknęła, że minister jest "lizusem Kaczyńskiego", co nie mogło zostać zlekceważone przez Marszałka Terleckiego, który zaapelował o spokój i zagroził, że zastosuje wobec niej "przepisy regulaminu".

Zobacz także
Komentarze (522)