Awantura w Sejmie. Komisja podjęła decyzję ws. wykluczonych posłów KO
Klaudia Jachira oraz Sławomir Nitras domagali się uchylenia wniosku wicemarszałka Sejmu o usunięciu ich z obrad Izby. Po blisko trzech godzinach obrad komisja regulaminowa i spraw poselskich zajęła stanowisko.
27.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Komisja - na wniosek wicemarszałka Sejmu - zajęła się wydaniem opinii dotyczącej wykluczenia Klaudii Jachiry i Sławomira Nitrasa z obrad. Decyzja Ryszarda Terleckiego nie miała jednak żadnego uzasadnienia, poza powołaniem się na artykuł 175 regulaminu Sejmu. Przeciwny wniosek złożyli ukarani posłowie.
Po blisko trzech godzinach debaty doszło do zaopiniowania wniosków Klaudii Jachiry oraz Sławomira Nitrasa. Komisja negatywnie oceniła oba wnioski - "za" ich przyjęciem było 7 posłów, "przeciw" 8, nikt się nie "wstrzymał".
"Chciałem podziękować wszystkim posłankom i posłom KO i Lewicy, którzy bronili nas aktywnie na posiedzeniu komisji regulaminowej. Decyzja o wykluczeniu jest bezprawna" - napisał po posiedzeniu komisji Sławomir Nitras.
Podczas obrad komisji regulaminowej posłowie opozycji zwracali uwagę, że stenogram z wtorkowego posiedzenia "nie był autoryzowany", a przewodniczący Kazimierz Smoliński powinien odtworzyć nagranie z całego zajścia. Jednak wniosek o dołączenie takiego dowodu również upadł w głosowaniu (PiS ma większość w komisji - red.).
Awantura w Sejmie. "Ryszard Terlecki okazuje pogardę wobec wyborców"
- Nic nie robiłem, po prostu grzecznie, normalnie stałem. Padłem tylko i wyłącznie ofiarą tego, że pan Terlecki po prostu zna moje nazwisko. Jakbym był posłem bardziej anonimowym, on by mnie nie znał, to po prostu szukałby innej ofiary - bronił się na posiedzeniu Sławomir Nitras.
- My nie zrobiliśmy nic złego, a szczerze mówiąc pan Terlecki jest osobą ostatnią, które ma jakiekolwiek prawa do tego, żeby w Sejmie kogokolwiek karać dlatego, że nikt tak jak on nie okazuje pogardy wyborcom i również kolegom i koleżankom parlamentarzystom - dodał polityk Koalicji Obywatelskiej.
Z kolei Klaudia Jachira tłumaczyła, że Terlecki wykluczył ją z posiedzenia Sejmu, ponieważ zadawała pytania, którymi "żyje dzisiaj ulica". - Zapytałam, dlaczego Jarosław Kaczyński boi się kobiet, dlaczego nie zajmujemy się w Sejmie tym, czym żyje ulica, tym, że odbierane jest kobietom prawo, odbierane jest prawo człowieka do wyboru, dlaczego w tym Sejmie i dlaczego tylnymi drzwiami pseudo-Trybunał Konstytucyjny przejęty przez obecną władzę wprowadza prawo odbierające wybór, odbierające podmiotowość kobietom - przekonywała posłanka.
Awantura w Sejmie. Ryszard Terlecki myli nazwiska posłów
Przypomnijmy, że w trakcie porannych obrad w Sejmie doszło do potężnej awantury. Podczas przemówienia posłanki Joanny Scheuring-Wielgus na mównicę weszły posłanki Lewicy z banerami sprzeciwiającymi się orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Nie spodobało się to Ryszardowi Terleckiemu, który zarzucił posłom opozycji, że "maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów". Później pomylił Barbarę Nowacką z jej ś.p. mamą Barbarą Jarugą-Nowacką, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem.
Następnie Straż Marszałkowska otoczyła kordonem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Między politykami obozu rządzącego a opozycji szybko wywiązała się kolejna kłótnia, co poskutkowało wykluczeniem z obrad Sławomira Nitrasa i Klaudii Jachiry.