Awantura przed Pałacem Prezydenckim
Według protestujących to strażnicy zabrali namiot. - Straż miejska złamała prawo - powiedziała Ewa Stankiewicz, prezes stowarzyszenia "Solidarni 2010", autorka filmu pod tym samym tytułem. Na miejscu namiotu pozostały stoliki, krzesła, plakaty i transparenty oraz rzeczy osób, które wcześniej przebywały w namiocie. Nadal w pobliżu miejsca, gdzie stał namiot, leżą też wieńce i znicze.