Awantura na konferencji. Dziennikarz "uspokajał" senatora
- Naprawdę, panie redaktorze? - pytał podczas konferencji oburzony Krzysztof Kwiatkowski. Senatorowi nie spodobało się pytanie, które zadał mu dziennikarz PAP-u. Doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań. Kwiatkowskiemu zarzucono również "obrażanie" Jarosława Kaczyńskiego.
Dziennikarz PAP zapytał podczas konferencji senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego o komisję ds. badania rosyjskich wpływów. - Pan stanie przed taką komisją, gdyby ona została powołana? - chciał się dowiedzieć.
- Panie redaktorze, ale pan namawia do łamania prawa, do stawania przed nielegalną komisją? Dziennikarz PAP-u namawia do łamania prawa? Naprawdę, panie redaktorze? - zapytał wzburzony Krzysztof Kwiatkowski. Dziennikarz próbował mu przerwać, prosząc o przestrzeń na dokończenie pytania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Proszę się uspokoić - zaapelował do senatora. - Nie mogę być spokojny, kiedy dziennikarz publicznych mediów namawia do łamania prawa - usłyszał w odpowiedzi.
- Czy da mi pan powiedzieć coś? - poprosił dziennikarz. - Ależ proszę, o ile chce pan zadać pytanie, które będzie obiektywne - powiedział Kwiatkowski. - Nie ma pytań obiektywnych, są tylko rzetelne - odparł redaktor z PAP-u.
Dziennikarz zarzucił senatorowi kpiny z prezesa PiS-u
- Pan, jako były dziennikarz telewizji publicznej w Łodzi... Bardzo dobrze, że pan mówi o standardach dziennikarskich, słucham uważanie - zakpił Kwiatkowski.
- Pan mówi o standardach politycznych, a obraził pan człowieka, Jarosława Kaczyńskiego, który najprawdopodobniej przyczynił się do tego, że panu uratował życie - uznał dziennikarz.
Kwiatkowski odniósł się wtedy do swoich wcześniejszych słów o "dzwoniących zębach" prezesa PiS. Zacytował jeszcze raz Lecha Nawrockiego, do którego słów odnosił się podczas konferencji: "Bohaterom dzwony, tchórzom zęby dzwonią".
- Czy zada pan pytanie, czy przyszedł pan bronić tu prezesa Kaczyńskiego? - zapytał Kwiatkowski. I zapewnił, że stawi się na każdej "legalnej komisji".