Awantura o program TVP. Piotr Zgorzelski mówi o "wojnie wewnątrz"
Odcinek programu "Warto rozmawiać" Jana Pospieszalskiego poświęcony zdalnemu nauczaniu w dobie pandemii miał być wyemitowany w poniedziałek 19 kwietnia o godz. 20:35 w TVP3, a później powtórzony w TVP1, TVP Polonia i umieszczony na TVP VOD. Jednak program został zdjęty z anteny, a w jego miejsce TVP pokazała film Ewy Stankiewicz "Stan zagrożenia". Wcześniej zastrzeżenia do programu "Warto rozmawiać" wyraziła posłanka PiS Joanna Lichocka. Napisała dwa pisma, do prezesa TVP i przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT), ws. wydania "Warto rozmawiać" z 12 kwietnia. Jej zdaniem tamten odcinek programu Pospieszalskiego podważał politykę rządu ws. walki z koronawirusem. - Przecież to nie jest telewizja, gdzie można usłyszeć krytyczny komentarz wobec partii rządzącej. Przecież to parodia telewizji - komentował w programie "Tłit" wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Koalicja Polska). - Trzeba to wytrzymać, trzeba tam być obecnym, na żywo przedstawiać swoje racje. Być może jest to szansa dotarcia do tych, którzy nie są wyznawcami PiS-u, starają się rozmawiać - kontynuował. I podsumował: "To wojna wewnątrz widoczna na każdym kroku. Coraz więcej przestrzeni będzie pokazywało, że ten projekt zaczyna się sypać".
Przyglądam się temu, co się dzieje… Rozwiń
Transkrypcja: